53
Wszystko bowiem, co obecnie widzisz w Kościele Bożym i co w Imię
Jezusa Chrystusa na całym świecie się dzieje, to już przed
wiekami zostało przepowiedziane – i jak o tem czytamy, tak to i
oglądamy, i stąd też wzrastamy we wierze.
Stał się niegdyś potop na całej ziemi, aby zginęli grzesznicy, a
jednak ci, którzy go uniknęli w arce, byli obrazem tajemnicy
przyszłego Kościoła, jaki teraz po falach świata pływa i przez
drzewo krzyża Chrystusowego zachowuje się od zatopienia. [s.
68>]
Przepowiedziano
Abrahamowi, wiernemu słudze Bożemu, jedynemu człowiekowi, że on
będzie ojcem narodu, któryby czcił jednego Boga wśród innych
bałwochwalczych ludów – i cała, jaka była przepowiedziana
przyszłość owego narodu, tak się odbyła, jak była
przepowiedziana.
Prorokowany
był w owym narodzie także Chrystus, Król wszystkich świętych i
Bóg, mający przyjść z nasienia tegoż Abrahama, według
przybranego Sobie ciała, aby wszyscy ci także byli synami
Abrahamowymi, którzyby jego naśladowali wiarę – i tak się
stało: Narodził się Chrystus z Marji Panny, pochodzącej z tego
potomstwa.
Przepowiedzieli
prorocy, że na krzyżu będzie cierpiał od tegoż narodu
żydowskiego, z którego to plemienia według ciała pochodził – i
tak się stało.
Przepowiedziano,
że zmartwychwstanie, i zmartwychwstał – i według tychże
zapowiedzi proroków wstąpił do nieba i zesłał uczniom Swoim
Ducha Świętego.
Przepowiedzieli
nietylko prorocy, lecz także Sam Chrystus Pan, że Kościół Jego
po całym świecie się rozszerzy i przez świętych męczeństwa i
cierpienia się rozsieje – i to wtedy przepowiedziano, kiedy
jeszcze Imię Jego było zakryte przed poganami, a gdzie było znane,
było wyśmiewane. A jednak wskutek mocy cudów Jego – czyto przez
Niego Samego, czyto przez sługi Jego dokonanych – gdy te prawdy
ogłaszane stają się treścią wiary – widzimy, że już to, co
przepowiedziano, spełniło się, i że sami królowie ziemscy,
którzy przedtem prześladowali chrześcijan, są już ujarzmieni
Imieniem Chrystusowem.
Przepowiedziano
również, że schizmy i herezje z Jego Kościoła powstaną i pod
Jego Imieniem w miejscach, gdzie będą mogły, swojej nie Chrystusa
szukać będą chwały – i to się spełniło.
54
Czyż więc to, co pozostaje, nie przyjdzie? Widoczne jest, że jak
tamto, co przepowiedziano, przyszło – tak też [s.
69>] i owo przyjdzie, cokolwiek z ucisków jeszcze
pozostaje sprawiedliwym do zniesienia. I dzień sądu, który w
zmartwychwstaniu umarłych oddzieli od sprawiedliwych wszystkich
bezbożnych – i to nietylko powstających poza Kościołem, lecz
także samego Kościoła plewy, którym być razem aż do
ostatecznego przewiania pozwala bardzo cierpliwie, ale wówczas
odłączy ich na należny im ogień.
Ci
zaś, co zmartwychwstanie wyśmiewają, mniemając, że spróchniałe
ciało zmartwychwstać nie może, w niem właśnie na karę powstaną,
i pokaże im Bóg, że skoro mógł stworzyć owe ciała, zanim były,
może je w jednej chwili przywrócić do pierwotnego istnienia.
Wszyscy
zaś wierni, mający z Chrystusem królować, tak powstaną, w tem
samem ciele, iż nawet zasłużą na zamianę w anielską
nieskazitelność, aby byli równi Aniołom Bożym, jako Pan Sam
przyrzekł,1
– i aby Go chwalili bez ustanku i bez przesytu, zawsze żyjąc w
Nim i z Niego w takiej radości i szczęściu, jakiego człowiek ani
nazwać ani nawet pomyśleć nie może.
55
Przeto ty, wierząc w to, strzeż się pokus (bo djabeł szuka
straceńców swoich), aby nie tylko przez tych, – którzy są poza
Kościołem, czyto poganie, czy żydzi, czy heretycy, nie zwiódł
cię ten nieprzyjaciel, – lecz także, abyś nie naśladował tych,
których widzisz w Kościele złe życie prowadzących,
nieumiarkowanych w jedzeniu i piciu, bezwstydnych, oddanych próżnej
i niedozwolonej ciekawości – czyto widowisk czy odczyniań i wróżb
djabelskich, i nie szedł za tymi, którzy żyją w chorobliwej
okazałości obłudy i pychy albo w sposób zabroniony i karany przez
prawo.
A
zatem połącz się raczej z dobrymi, których łatwo znajdziesz,
jeśli i ty taki będziesz, abyście razem, nie ze względu na
nagrodę, czcili i miłowali Boga, albowiem całą nagrodą naszą
[s. 70>] On Sam
będzie, i abyśmy w owem życiu żyli Jego dobrocią i pięknością.
A
miłować Go trzeba nie tak jak to, co oczyma widzimy, lecz tak jak
kocha się mądrość, prawdę, świętość, sprawiedliwość,
miłość i inne tego rodzaju dobra. I to jednak nie tak, jako w
ludziach będące przedmioty miłości, lecz jako w samem źródle
nieskazitelnej i niezmiennej mądrości.
Przyłącz
się więc do tych, którychkolwiek poznasz w tem zamiłowanych,
iżbyś przez Chrystusa, który stał się Człowiekiem i
Pośrednikiem między Bogiem i ludźmi, był pojednany z Bogiem. A
nie sądź też, że ludzie przewrotni, choćby między ściany
Kościoła wstąpili – że wstąpią także do królestwa
niebieskiego, ponieważ w swoim czasie będą oddzieleni, jeśli się
na lepsze nie odmienią.
Dobrych
zaś ludzi naśladuj, dla złych bądź cierpliwy, wszystkich kochaj,
ponieważ nie wiesz, jakim będzie jutro ten, który dziś jest zły.
Ale nie kochaj ich niesprawiedliwości, lecz ich samych w tym celu
kochaj, aby jęli się sprawiedliwości, ponieważ przykazana nam
jest nietylko miłość Boga, lecz także bliźniego – na których
to dwóch przykazaniach zawisło Prawo i prorocy.2
A prawa tej miłości nikt nie wypełnia, tylko ten, kto w darze
otrzymał Ducha Świętego, równego Ojcu i Synowi – Ta zaś sama
Trójca jest Bogiem, i w Nim należy mieć całą nadzieję.
W
człowieku zaś mieć jej nie należy, choćby był nie wiem jaki.
Inna bowiem jest istota Tego, który nas usprawiedliwia, a inna tych,
z którymi usprawiedliwienia dostępujemy. Nie tylko zaś przez
pożądliwości kusi djabeł, lecz także przez obawę obelg, boleści
i samejże śmierci. Cokolwiek zaś człowiek wycierpi dla Imienia
Chrystusowego i zniesie wytrwale dla nadziei [s.
71>] żywota wiecznego, za to będzie mu dana
większa nagroda; jeśliby zaś djabłu uległ, będzie z nim
potępiony. Ale uczynki miłosierne z pokorną pobożnością
wykonywane – zjednywują nam to od Pana, że pokus ponad siły
nasze nie dopuści na sługi Swoje.3
XXVII.
Wypełnienie proroctwa Starego Przymierza widzimy w Kościele. Stąd
wzmacnia się wiara w resztę tego, co w przyszłości ma się
wypełnić – to jest zmartwychwstanie i sąd ostateczny. Należy
się strzec pokus, grożących od złych, znajdujących się w
Kościele. Łączność z dobrymi. Nadzieja w Bogu.
1 Łk 20,36.
2 Mt 22,37.39
3 1 Kor 10,13.
Z
dzieła św. Augustyna: De
Catechizandis redibus
Przekład:
ks. Władysław Budzik
Wydanie:
Jan Jachowski, Poznań 1929
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz