Jeśli masz przeklinać, to niech głos twego przekleństwa będzie cichy. Przekleństwo ma być uczynione w duchu bez znaków jawności. Przekleństwo jawne byłoby pozorem nienawiści i mogłoby wskazywać na brak twej miłości. Światu trudno jest rozpoznać miłość w surowości, dlatego nie okazuj mu jawnej wrogości. Nie ma to być obłuda, ale zapobiegliwość – ukrywanie przed dziećmi zagniewanego oblicza Ojca. Tylko jeśli jest w tym święty cel, możesz na głos wypowiedzieć i okazać jawną wrogość. Bezcelowo nie mów nigdy, ani się nie wzruszaj. Pozostań zawsze spokojny, w ciszy przeklnij, jeśli trzeba.
Kiedy przeklniesz: Tak niechaj cię zabije Pan Bóg!, to nawet jeśli to będzie w ciszy serca, nie zwracaj swego gniewu na osobę. Jako człowiek masz być zawsze dla ludzi rzecznikiem i wybraniać ich przed gniewem Ojca, wstawiać się za nimi nieustannie. Twój gniew nie ma się kierować ku osobie, ale ku złu, które tą osobą zawładnęło. Kiedy mówisz: Tak niechaj cię zabije Pan Bóg!, nie kieruj tego na osobę, ale na to, co jest złe w osobie. Jeśli ciało więzi ducha, możesz przekląć ciało i wydać je na śmierć. Jeśli jest to jakaś chora skłonność, wymów przekleństwo na schorzałą część, aby szkody większej nie czyniła.
Pomyśl tak: „Okazujesz się wrogiem, a więc biorę cię za wroga i do Boga się uciekam. Tak niech cię zabije Pan Bóg – ciebie, ducha wrogiego Bogu. Nie na ciebie, brata, mówię, ale na ciebie, wroga, który nie okazujesz się już więcej bratem jakiego znałem”.
Przekleństwo to wymazanie szkodnika ze świadomości i oddanie go Bożej sprawiedliwości. Doskonały uczeń Chrystusa unika go za wszelką cenę. W konieczności nigdy się od niego nie uchyla, ale czyni to z umiejętnością. Bądź ostrożny, bo z wszystkiego rozliczony będziesz.
Kiedy przeklniesz: Tak niechaj cię zabije Pan Bóg!, to nawet jeśli to będzie w ciszy serca, nie zwracaj swego gniewu na osobę. Jako człowiek masz być zawsze dla ludzi rzecznikiem i wybraniać ich przed gniewem Ojca, wstawiać się za nimi nieustannie. Twój gniew nie ma się kierować ku osobie, ale ku złu, które tą osobą zawładnęło. Kiedy mówisz: Tak niechaj cię zabije Pan Bóg!, nie kieruj tego na osobę, ale na to, co jest złe w osobie. Jeśli ciało więzi ducha, możesz przekląć ciało i wydać je na śmierć. Jeśli jest to jakaś chora skłonność, wymów przekleństwo na schorzałą część, aby szkody większej nie czyniła.
Pomyśl tak: „Okazujesz się wrogiem, a więc biorę cię za wroga i do Boga się uciekam. Tak niech cię zabije Pan Bóg – ciebie, ducha wrogiego Bogu. Nie na ciebie, brata, mówię, ale na ciebie, wroga, który nie okazujesz się już więcej bratem jakiego znałem”.
Przekleństwo to wymazanie szkodnika ze świadomości i oddanie go Bożej sprawiedliwości. Doskonały uczeń Chrystusa unika go za wszelką cenę. W konieczności nigdy się od niego nie uchyla, ale czyni to z umiejętnością. Bądź ostrożny, bo z wszystkiego rozliczony będziesz.
„Umysł człowieka miłego Bogu nie zwalcza rzeczy ani myślenia o nich, lecz związane z nimi namiętności. Na przykład nie występuje przeciw kobiecie ani krzywdzicielowi, ani nawet wyobrażeniom o nich, lecz przeciw namiętnościom, jakie wiążą się z tymi myślami”.
Z Rozdziałów o miłości (III, 40) św. Maksyma Wyznawcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz