W
blaskach świętości, z łona jutrzenki jak rosę Cię zrodziłem
(Ps 110,3). Ty pokazałeś mi słońce o wschodzie, a ja Tobie o
zachodzie. Wprowadziłem Cię w mroki nocy i dałem czekać na
światło jutrzenki. Ono dla Ciebie zabłysło w niewymownej
codzienności. Zrodziłeś się na nowo jak rosa z przebłysków
światła jutrzenki. Uśmiechnąłeś się do iskierki i stałeś się
Samowschodzącym Słońcem. I zajaśniałeś, dałeś się poznać
Sercu Czystemu. Słońce zajaśniało dla księżyca. Książę
spotkał swoją księżniczkę i uśmiechnęli się do siebie. Swoim
uśmiechem dali światu życie, a gdy je ujrzeli, rozweselili się
bardzo. Życie samo do nich przyszło i samo na ich oczach wzrasta, z
miłości♥
Wszystko się wydarzyło z miłości♥
To wszystko trwa w miłości♥
Do miłości to wszystko zmierza♥
Ile
kropel miłości było w naszym życiu. Pomyśl jak wszystko to dobre
– to, co się wydarza. Tata i mama kochali – to Dobro. Z bratem
się biłeś i się godziłeś – to Dobro. Ileż dźwięków
usłyszeliśmy, ileż obrazów zobaczyliśmy, ileż ukrytych doznań
doświadczyliśmy – to Dobro. Ileż rozstań przeżyliśmy – to
Dobro. Ile razy się spotykamy – to Dobro.
Popatrz,
wszędzie jest Dobro, we wszystkim – w bólu i błogości, w smutku
i radości. Więcej tutaj trudu, a mniej odpoczynku, ale jakie to
dobre – tu na ziemi wielki trud, a tam w niebie wieczny odpoczynek.
Teraz starczy chwilka nieba. To jest wszystko czego trzeba.
Pomyśl
o swych chwilkach nieba – o świetle porannym, o objęciu małżonki
i świetle w jej oczach, o uśmiechu dziecka i o dzieciach, którym
dajesz uśmiech; pomyśl o przerwie na przystanku, o krótkim
posiłku, o łyku powietrza, o powrocie z pracy, o chwili uniesienia,
o wspomnieniach światłych, o spokoju nocy, o niewymownej ciszy,
która czasem Cię otacza. Tyle chwilek – ileż niezapominajek nieba.
Żyj
wonią nieba, rozsiewaj ją wszędzie gdzie potrzeba. Miej ją w
sercu, promieniej wokoło. Beztrosko się uśmiechaj, depcz po
brudach świata. Krocz po kwiecistych łąkach, się uśmiechaj.
Brudy wdeptuj w ziemię, niechaj kwitną kwiaty. Obłuda, powaga,
ludzkie względy – zostaw to na boku. Bądź jak promyk słońca –
lekki, uśmiechnięty, oświecający innych.
Własna
Jasności Słońca, nie patrz na pogodę nieba – na obłoki,
mgławice, grad i błyskawice. Ty bądź Słońcem i świeć jasno. Z
głupoty się śmiej, mądrość w sercu miej. Jeśli przyjdzie
płacz, to na niebo patrz. Na każdy czas pozostań nieskrępowanym,
wesołym dzieciaczkiem, i jak król spełniaj wielość ról.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz