Jak
mam działać, gdy poznaję, że to wszystko marność? Moje
działanie ma być piękne, z marności uczynione na wielką chwałę
Jestem. Ale gdzie jest Jestem? Jestem wciąż na nowo się pojawia w marnych
rzeczach świata. Przez co więc ta chwała? Chwała ta jest przez wieczność – ciągły przejaw wielkiej różnorodności marnych kształtów,
które odbijają Jestem. To jest chwała przez imię, wielkie
uczczenie Jestem. Chwała przez imię się wyłania, gdy znikają
wszelkie przejawy poznania. Widzę marność, wszystko marne,
pozostaje tylko nazwa. Niech się święci, niechaj słynie to, co w
jednej trwa godzinie – jedna nazwa wszystkich rzeczy, która
wszystkie ma na pieczy. Otoczony marnym światem i próżnymi
zwierzakami, śpiewam czystą pieśń radości, która w moim sercu
gości. Ja nic nie mam, nic jest we mnie, czystą pieśnią się
napełniam. Dokąd zmierza, skąd przychodzi – to jest nieuchwytne.
Me działanie widzę marne, nic nie uczci Jestem. Jego wielkość
jest ponad wszelkość marnych ludzkich działań. Cieszę się
tylko, wdzięczny jestem, że w pieśń świata włączony jestem i
dla chwały życia śpiewam pieśń z ukrycia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz