Mam życzenie zbawienia
wszystkich, ufam wszechmocy Boga, że jest zdolny zbawić wszystkich,
modlę się, aby wszyscy byli zbawieni bez wyjątku, ale
rzeczywistość pokazuje dusze potępione, dusze odchodzące, dusze
zagubione, dusze pozbawione życia, skazane na wieczną tułaczkę i
mękę. Oczy duszy widzą całą rzeczywistość piekła i jego
nieskończoność. W starciu z tym obrazem nieskończoności piekła
nie gaśnie moja modlitwa, moje pojęcie i chęć zbawienia
wszystkich, nie gaśnie nadzieja, bo nieustannie ufam wszechmocy Boga
– zauważam, że On wyciąga dobro z położenia najbardziej
beznadziejnego i w tym świetle nawet największe zło staje się
najwyższym dobrem. To duchowość niepojęta, wymykająca się
określeniom. Zło jest złem – pozostaje złem – ale dla dusz
wybranych odmieniane jest na dobro. W świetle Boga wszystko staje
się dobrem. Jednak to jest tylko w świetle Boga – tylko w
duchowości – nie zachodzi to w obszarze tych, którzy odeszli od
Boga i są poza Nim, w ciemności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz