wtorek, 22 marca 2016

Wcielenie i wcielenia

   Ci, którzy przepowiadali mieli zapewne doświadczenie Słowa. Wszelkie dobra i wszelka mądrość wypływają przecież z mocy Słowa. Więc ludzie dotknięci tymi dobrociami doświadczali na sobie Słowa i jak wiemy z różnych świadectw, były to także doświadczenia zmysłowe. Przykładem są Psalmy i Pieśń nad pieśniami pełne zmysłowych obrazów. One mówią nam o tym, że ludzie głoszący Boże Słowo nosili w sobie żywe Jego doświadczenie, i to doświadczenie tak mocne, że trafiało ono płynnie także w serca innych ludzi.
   Obrazowo można by powiedzieć, że Słowo wcielało się w życiu swoich wybrańców. Bo jak inaczej nazwać to przejście od słowa do czynu albo od myśli do słowa? Mówimy na to zwykle „wcielenie”, gdy „ktoś wcielił myśl w życie”, „jak powiedział, tak zrobił – i słowo ciałem się stało”, „dał mięso – konkret”.
   Te częściowe objawienia Słowa także moglibyśmy nazwać Wcieleniem albo wcieleniami, nie odbierając wcale godności temu Wcieleniu, jakie dokonało się na krzyżu. Słowo stawało się ciałem w miłości matki – karmicielki dziecka, i w ogóle we wszelkich przejawach dobroci. Trzeba jednak zauważyć, że stawało się ciałem w wąskim zakresie. Pozostawiało miejsce dla różnych wątpliwości. Po przedstawieniu Jezusa żadnych wątpliwości już być nie mogło (przynajmniej dla tych, którzy podchodzą ze szczerym sercem) – wyraźnie zostało pokazane: ty, człowieku możesz być zbawiony i powstać z martwych razem z Chrystusem, który okazał się prawdomówny i przyjazny człowiekowi.
   Przed pełnym Wcieleniem w człowieku, Mądrość była czymś nieosiągalnym, przebywającym w obszarach niebiańskich – czymś, co nawiedza ludzi dzięki wysiłkowi albo łasce. W tym położeniu niemożliwym było pomyśleć człowiekowi o tym, aby stał się w zupełności podobnym do Mądrości, bo zwyczajnie brak było przykładu – wzoru. Mędrcy mieli widzenia, ale nie mogli brać ich na poważnie i odnosić do siebie, aby nie wpaść w złudzenie bycia jak Bóg wedle myśli pysznego ducha. Ale zapewne także i oni stawali się podobnymi do Syna, bo widząc Jedynego, wpadali w zachwyt i przemieniali się na obliczu, odmieniali swoje życie. Dlatego też Pan mówi przez Ezechiela: „I dam wam serca nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, zabiorę wam serca kamienne, a dam wam serca z ciała” (Ez 36,26). Były to słowa powiedziane już dla pokolenia współczesnego Ezechielowi, a nie wieści zapieczętowane na później. Więc wcielenie dokonywało się już wcześniej, przed narodzinami Jezusa Chrystusa.
   Że Słowo Boże dane jest też poganom, widzimy choćby na przykładzie wieszcza pogańskiego, Balaama, który nie może przekląć Izraela, ale sam mu błogosławi (Lb 24,17).
   Nie mylić wcielenia z samym przejawem. Św. Ignacy Antiocheński (List do Filadelfian VI): „Jeśli ktokolwiek wyznaje Ojca, Syna i Ducha Świętego, a wychwala stworzenie, ale nazywa wcieleniem tylko przejawienie i wstydzi się męki, taki ktoś wyparł się wiary nie mniej niż Żydzi, którzy zabili Chrystusa”.1

1  Przekład z angielskiego: Jakub Szukalski (za wyd. Philip Schaff).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz