Ci, którzy przepowiadali mieli zapewne doświadczenie Słowa. Wszelkie
dobra i wszelka mądrość wypływają przecież z mocy Słowa. Więc
ludzie dotknięci tymi dobrociami doświadczali na sobie Słowa i jak
wiemy z różnych świadectw, były to także doświadczenia
zmysłowe. Przykładem są Psalmy
i Pieśń nad pieśniami
pełne zmysłowych obrazów. One mówią nam o tym, że ludzie
głoszący Boże Słowo nosili w sobie żywe Jego doświadczenie, i
to doświadczenie tak mocne, że trafiało ono płynnie także w
serca innych ludzi.
Obrazowo
można by powiedzieć, że Słowo wcielało się w życiu swoich
wybrańców. Bo jak inaczej nazwać to przejście od słowa do czynu
albo od myśli do słowa? Mówimy na to zwykle „wcielenie”, gdy
„ktoś wcielił myśl w życie”, „jak powiedział, tak zrobił
– i słowo ciałem się stało”, „dał mięso – konkret”.
Te
częściowe objawienia Słowa także moglibyśmy nazwać Wcieleniem
albo wcieleniami, nie odbierając wcale godności temu Wcieleniu,
jakie dokonało się na krzyżu. Słowo stawało się ciałem w
miłości matki – karmicielki dziecka, i w ogóle we wszelkich
przejawach dobroci. Trzeba jednak zauważyć, że stawało
się ciałem w wąskim zakresie. Pozostawiało miejsce dla różnych
wątpliwości. Po przedstawieniu Jezusa żadnych wątpliwości już
być nie mogło (przynajmniej dla tych, którzy podchodzą ze
szczerym sercem) – wyraźnie zostało pokazane: ty, człowieku
możesz być zbawiony i powstać z martwych razem z Chrystusem, który
okazał się prawdomówny i przyjazny człowiekowi.
Przed
pełnym Wcieleniem w człowieku, Mądrość była czymś
nieosiągalnym, przebywającym w obszarach niebiańskich – czymś,
co nawiedza ludzi dzięki wysiłkowi albo łasce. W tym położeniu
niemożliwym było pomyśleć człowiekowi o tym, aby stał się w
zupełności podobnym do Mądrości, bo zwyczajnie brak było
przykładu – wzoru. Mędrcy mieli widzenia, ale nie mogli brać ich
na poważnie i odnosić do siebie, aby nie wpaść w złudzenie bycia
jak Bóg wedle myśli pysznego ducha. Ale zapewne także i oni
stawali się podobnymi do Syna, bo widząc Jedynego, wpadali w
zachwyt i przemieniali się na obliczu, odmieniali swoje życie.
Dlatego też Pan mówi przez Ezechiela: „I
dam wam serca nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, zabiorę
wam serca kamienne, a dam wam serca z ciała” (Ez 36,26). Były to
słowa powiedziane już dla pokolenia współczesnego Ezechielowi, a
nie wieści zapieczętowane na później. Więc wcielenie dokonywało
się już wcześniej, przed narodzinami Jezusa Chrystusa.
Że Słowo Boże dane jest
też poganom, widzimy choćby na przykładzie wieszcza pogańskiego,
Balaama, który nie może przekląć Izraela, ale sam mu błogosławi
(Lb 24,17).
Nie
mylić wcielenia z samym przejawem. Św. Ignacy Antiocheński (List
do Filadelfian VI):
„Jeśli ktokolwiek wyznaje Ojca, Syna i Ducha Świętego, a
wychwala stworzenie, ale nazywa wcieleniem tylko przejawienie i
wstydzi się męki, taki ktoś wyparł się wiary nie mniej niż
Żydzi, którzy zabili Chrystusa”.1
1 Przekład z angielskiego: Jakub Szukalski (za wyd. Philip Schaff).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz