sobota, 24 września 2016

Zbawianie siebie

   W woli Bożej jest, aby człowiek dał się zbawić, a nie zbawiał siebie, bo sam siebie zbawić nie może. Naszym zadaniem nie jest zachować siebie na tym świecie. Zadanie chrześcijan to zachować siebie dla życia wiecznego (jeśli już się zachowywać), a to zachowanie siebie wiąże się ze stratą własnego życia na tym świecie, tak żeby już nie żył poszczególny człowiek i jego osobiste sprawy, ale na jego miejscu żył Chrystus i spełniała się wola Ojca, który jest w niebie, a w Nim jest życie nasze – w Nim jesteśmy zachowani przez nadzieję, jaką w Nim położyliśmy; ale już zachowani jako obywatele nieba. Dlatego możemy się pozdrawiać „trzymaj się!” w znaczeniu „zachowuj siebie w Bożym Słowie, w Bożym Życiu”.
   Aby więc żyć dla Wiecznego, zbawiajmy siebie od tego świata, którego postać przemija i na którym wojna, głód i cierpienie. „Żyjmy na tym świecie sprawiedliwie i pobożnie, * oczekując spełnienia się naszej nadziei * i objawienia się chwały wielkiego Boga” (Antyfona na Komunię ze Mszału Rzymskiego, por. Tt 2,2-3).
   Jednak Bóg dał człowiekowi raj, żeby go uprawiał i chronił (Rdz 2,15) i gdy szerzej popatrzymy, możemy ujrzeć, że my jesteśmy tym rajem i mamy wręcz za obowiązek chronić siebie, zbawiać siebie. Ale nie pod głazami ziemi, żeby nas przykryły, ale pod skrzydłami Boga, bo tylko on może nas uchronić. Więc możemy się zbawiać u Tego, który zbawia, ale poza Nim pokoju nie znajdziemy – w świecie się nie zbawimy, tylko w Bogu, któremu na imię Jestem i który zamieszkuje niebiosa, a na ziemi nie ma gdzie głowy położyć (por. Łk 9,58).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz