piątek, 4 listopada 2016

Początkowe nauczanie katechizmu: Część trzecia (17)

[s. 40>]

XVII.

26   Bywają bowiem tacy, którzy dlatego chcą być chrześcijanami, aby przypodobać się ludziom, od których spodziewają się doczesnych korzyści, albo ponieważ nie chcą narazić się tym, których się lękają. Ale tacy na odrzucenie zasługują, chociaż Kościół pozwala czasowo na ich w nim obecność, podobnie jak boisko mieści do czasu ziarna i plewę, tak i oni, jeśli się nie poprawią, i ze względu na przyszły pokój nie poczną być chrześcijanami, zostaną na końcu oddzieleni. I niech się nie łudzą, pochlebiając sobie, że na boisku mogą być razem ze zbożem Boskiem, ponieważ w spichlerzu niebieskim nie będą z Bogiem, lecz są przeznaczeni na zasłużony ogień.1
   Bywają także inni, większą wprawdzie mający nadzieję, w niemniejszym jednak będący niebezpieczeństwie. Ci boją się już Boga, nie wyśmiewają chrześcijańskiego imienia i nie z obłudnem sercem wstępują do Kościoła Bożego, ale niestety wyglądają w tem życiu powodzenia, aby bardziej szczęśliwi byli w sprawach ziemskich, niż ci, którzy nie czczą Boga. Tacy też, gdy widzą, że niektóre jednostki zbrodnicze i bezbożne błyszczą i wynoszą się tą światową pomyślnością, a oni albo jej mniej zażywają, albo ją tracą, przeto wychodzą z równowagi i łatwo od wiary odpadają, uważając, iż bez celu Bogu cześć oddają.
27   Kto zaś przez wzgląd na wiekuistą szczęśliwość i pokój nieprzerwany, który po tem życiu będzie udziałem świętych, chce zostać chrześcijaninem, aby nie iść z djabłem w ogień wieczny, lecz wejść z Chrystusem do królestwa wiecznego,2 ten prawdziwie jest chrześcijaninem. Taki ostrożny będzie [s. 41>] w każdej pokusie, aby nie zepsuć się powodzeniem pomyślnem, wśród obfitości dóbr ziemskich wstrzemięźliwy i umiarkowany, a wśród utrapień mężny i cierpliwy. Ten też postępując w dobrem dojdzie do takiego stanu ducha, że więcej będzie miłował Boga, niż obawiał się piekła, i wówczas, choćby powiedział mu Bóg: Używaj rozkoszy cielesnych na wieki i ile możesz, grzesz, bo zato ani nie umrzesz ani do piekła nie będziesz strącony, lecz ze Mną tylko nie będziesz – przerazi się i wogóle nie będzie grzeszył, już nie dlatego, aby w to, czego się lękał, nie popaść, lecz by Tego, którego tak bardzo kocha, nie obrazić. W tem to jednem jest pokój, którego oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani w serce człowiecze nie wstąpiło, a który przygotował Bóg miłującym Go.3
28   O tym to pokoju daje znak Pismo, a nie milczy, że od początku świata, odkąd uczynił Bóg niebo i ziemię i wszystko, co na nich jest, sześć dni pracował, a siódmego dnia odpoczął.4 Mógł bowiem Wszechmogący i w jednym momencie czasu wszystko uczynić. Nie pracował zaś, aby odpoczywać, kiedy „rzekł i uczynione są, rozkazał i stworzone są”,5 lecz aby zaznaczyć, że po sześciu okresach tego świata – w siódmym okresie, jakby w siódmym dniu odpocząć ma w Świętych Swoich, ponieważ oni w Nim odpoczną po wszystkich dobrych uczynkach, jakiemi Mu służyli, a które On w nich sprawuje, nawołując i przykazując i grzechy przeszłe odpuszczając i usprawiedliwiając byłego niezbożnego. Jako zaś, gdy oni z daru Jego łaski dobre czyny sprawiają, słusznie mówimy, że On je sprawuje, tak gdy w Nim odpoczywają, słusznie mówimy, że On odpoczywa. Albowiem co się tyczy ściśle Jego, to On wytchnienia nie szuka, bo pracy nie czuje. Uczynił zaś wszystkich przez Słowo Swoje, a Słowem jest sam Chrystus, w którym odpoczywają Aniołowie i wszyscy niebiescy najczystsi duchowie w świętem milczeniu. [s. 42>]
   Człowiek zaś, w grzech upadłszy, stracił pokój, jaki miał w Jego Bóstwie, a odzyskał go w Jego Człowieczeństwie. Przeto też czasu pogodnego, o którym Sam wiedział, że godzi się, aby się to stało, Człowiekiem stał się i z Niewiasty jest narodzony. Bo ciało nie mogło zmazą dotknąć Tego, który właśnie miał oczyścić ciało. Jego przyjść mającego poznali i prorokowali przez objawienie Ducha Świętego starożytni święci – i tak zbawieni zostali, wierząc, że przyjdzie, jak my zbawienia dostępujemy, wierząc, że przyszedł w tym celu, abyśmy miłowali Boga, który nas tak umiłował, że jedynego Syna Swego posłał,6 aby niskość przywdziawszy śmiertelności naszej, przez grzeszników i za grzeszników śmierć poniósł. Już bowiem zdawna, od początku wieków – figury i proroctwa nie przestają wyrażać i zwiastować wzniosłości tej tajemnicy.

XVII. Przygana temu, który chce być chrześcijaninem dla korzyści doczesnej. Chrześcijanin prawdziwy wyznaje religię dla dostąpienia przyszłego pokoju. Przejście do wykładu tego, w co należy wierzyć. Poco Syn Boży stał się Człowiekiem.
1  Mt 3,12.
2  Mt 25,34.41.46
3  1 Kor 2,9.
4  Rdz 1; 2,1n.
5  Ps 148,5.
6  J 3,16. [W przekładzie ks. W. Budzika mylnie „Jak. III, 16”. Przyp. J. Szukalski.]

Z dzieła św. Augustyna: De Catechizandis redibus
Przekład: ks. Władysław Budzik
Wydanie: Jan Jachowski, Poznań 1929

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz