piątek, 18 listopada 2016

Początkowe nauczanie katechizmu: Część trzecia (19)

XIX.

31   I to nas też nie powinno niepokoić, że wielu zgadza się z djabłem, a mało tych, którzy za Bogiem postępują, [s. 45>] ponieważ i ziarna w porównaniu z plewami jest mniejsza znacznie ilość. Ale jako rolnik wie, co uczyni z ogromnym stosem plew, tak niczem jest przed Bogiem mnóstwo grzeszników, albowiem wie, co ma uczynić z nimi, aby zarząd królestwa Jego wcale nie doznał uszkodzenia ani oszpecenia. Nie trzeba też mniemać, jakoby dlatego djabeł zwyciężył, że za sobą pociągnął wielu, z którymi jednak przez niewielu1 będzie zwyciężony.
   Dwa zatem państwa – jedno bezbożnych, drugie świętych – od początku rodzaju ludzkiego aż do końca świata są prowadzone, teraz zmieszane co do ciała, lecz rozdzielone co do woli, w dzień sądu zaś i co do ciała będą rozdzielone.
   Albowiem wszyscy ludzie w pysze się kochający i w doczesnem panowaniu z towarzyszącemi mu czczem odurzeniem i pustą zarozumiałością – i wszystkie duchy w takich rzeczach zamiłowane i chwały swej w poniżeniu ludzi szukające, są razem w jedną społeczność związane. A chociaż tacy ludzie często o te rzeczy doczesne walki ze sobą staczają, jednak wskutek równego ciężaru pożądliwości do tej samej głębiny się strącają, bo są połączeni podobieństwem obyczajów i złych zasług.
   A znowu wszyscy ludzie i wszystkie duchy, w pokorze chwały Bożej szukające i w pobożności za Nim postępujące, do jednej należą społeczności. Ale Bóg najmiłosierniejszy i dla bezbożnych ludzi jest cierpliwy i daje im czas i miejsce na pokutę i na poprawę.
32   Albowiem i o tych wszystkich potopem zgładzonych, z wyjątkiem jednego sprawiedliwego i jego rodziny, z którą chciał uratować go w arce, bezsprzecznie wiedział, że się [s. 46>] nie poprawią. A jednakże, gdy przez sto lat arkę budowano, tedy przepowiadano im oczywiście przyjść mający gniew Boży na nich,2 i gdyby się byli nawrócili do Boga, byłby ich oszczędził, jako oszczędził następnie Niniwę, miasto pokutujące, gdy jej przez proroka zapowiedział przyszłe zniszczenie.3
   To samo czyni Bóg tym także, o których wie, że w złem trwać będą, i daje im czas do pokuty, aby Swym przykładem wyrobić i wykształcić naszą cierpliwość, i byśmy poznali, do jakiego stopnia powinniśmy wyrozumiale cierpieć złych, ponieważ nie wiemy, jakimi potem będą, skoro On oszczędza ich, pozwalając im żyć, a wszakże przed Nim nie jest zakryta żadna przyszłość.
   Oprócz tego tajemnica potopu, z którego przez drzewo sprawiedliwi zostali wybawieni, zwiastowała także przyszły Kościół, umieszczony przez swego Króla Boga Chrystusa na tajemnicy Jego krzyża, jakby na podwyższeniu, przed grożącem od tego świata zatopieniem. Wiedział bowiem Bóg dobrze, że także z tych zachowanych w arce narodzą się źli, którzy oblicze ziemi znowu napełnią nieprawościami, ale jednak dał ten przykład przyszłego sądu i zwiastował wyzwolenie świętych przez tajemnicę drzewa.
   I następnie bowiem złość nie przestała wypuszczać nowych rozgałęzień przez pychę, przez złe żądze i straszne bezbożności, gdy ludzie opuściwszy swego Stworzyciela, tak dalece upadli, iż nietylko stworzeniu, jakie On uczynił, w Jego miejsce cześć oddawali, lecz nawet nagięli swe dusze do rzemieślniczych wyrobów, przez co tem haniebniej triumfował4 nad nimi djabeł i złe duchy; te bowiem cieszą się, że takie wymyślone [s. 47>] bałwany otrzymują cześć i hołd, gdyż sami w błędach swych pasą się błędami ludzi.
33   Ale i wówczas zaiste nie brakło sprawiedliwych, którzy szczerze Boga szukali i pychę djabelską zwyciężali. Są to członkowie owego państwa świętego, uleczeni mającą dać się poznać pokorą swego Króla, objawioną przez Ducha Świętego. Z nich to został wybrany Abraham, pobożny i wierny sługa Boży,5 któremuby tajemnica Syna Bożego została objawiona, i aby przez naśladowanie wiary Abrahama wszyscy wierni ze wszystkich ludów zostali nazwani jego przyszłymi synami.
   Z niego przyszedł na świat ten naród, który czcił jednego prawdziwego Boga, Stworzyciela nieba i ziemi, gdy inne ludy służyły bałwanom i złym duchom. Ten właśnie naród był o wiele widoczniejszym obrazem przyszłego Kościoła. Było bowiem w tym narodzie ciał mnóstwo, które ze względu na widzialne dobrodziejstwa czciło Boga. Była zaś tam nieliczna garstka ludzi, o przyszłym pokoju myślących i niebieskiej Ojczyzny szukających, którzy prorokując, otrzymywali objawienia o mającej się ukazać pokorze Boga, Króla i Pana naszego, Jezusa Chrystusa, aby przez tę wiarę byli uleczeni z wielkiej pychy i zarozumiałości.
   Tych świętych, którzy uprzedzili co do czasu narodzenie Pańskie – nietylko słowa, lecz także życie i małżeństwa, dzieci i dzieje były proroctwa tego czasu, kiedy przez wiarę w Chrystusową mękę powstaje z pogańskich ludów owczarnia Kościoła.
   Przez tych świętych patrjarchów i proroków były udzielane pojmującemu według ciała narodowi izraelskiemu, nazwanemu także Żydami – widzialne dobrodziejstwa, których dla ciała pożądali od Boga, i byli smagani karami cielesnymi, jakiemi stosownie do czasu zachodziła potrzeba, by ich w bojaźni utrzymywać, jako przystało dla ich twardości. [s. 48>] 
   A jednak w tem wszystkiem były dawane znaki duchownych tajemnic, odnoszących się do Chrystusa i do Kościoła, którego członkami byli także owi święci, aczkolwiek życie swe przeżyli, zanim według ciała Chrystus Pan się narodził. Sam bowiem jednorodzony Syn Boży, Słowo Ojca, równe i współistotne Ojcu, przez które stało się wszystko, Człowiekiem dla nas się stał, aby całego Kościoła, jakby całego ciała, był głową. Lecz jako człowiek, gdy się rodzi, choćby rękę, rodząc się, naprzód pokazał, jednak ona do całego ciała poniżej głowy jest przywiązana i przytwierdzona, tak też właśnie niektórzy z pośród samych patrjarchów na oznaczenie tejże samej tajemnicy rękę naprzód podając, narodzili się6 – tak podobnie wszyscy święci, którzy przed narodzeniem Pana naszego, Jezusa Chrystusa, na ziemi byli, aczkolwiek przedtem się narodzili, jednak z całem ciałem, którego On jest głową, poniżej głowy są połączeni.

XIX. W Kościele źli i dobrzy na końcu będą rozdzieleni. Dwa państwa od początku rodzaju ludzkiego. Tajemnica potopu i Skrzyni Przymierza. O Abrahamie i narodzie izraelskim, którego słowa i czyny były proroctwami.
1  Co do liczby wybranych i odrzuconych zobacz uwagę podaną do rozdziału XCVII w rozprawie „Wiara, Nadzieja i Miłość”. Porównanie liczby potępionych z ilością plew mniej wydaje się trafne – chociaż ogólnie biorąc można ich do plew porównać; pod względem zaś liczby można ich raczej porównać do kąkolu, którego ilość w stosunku do pszenicy na roli (Mt 13,24-30) jest o wiele mniejsza.
2  Rdz 7n.
3  Jon 3.
4  Oto mamy przykład częstej u św. Augustyna figury retorycznej, zwanej oksymoron, polegającej na bliskiem zestawieniu wyrazów, mających przeciwne znaczenie, celem dobitniejszego wyrażenia myśli.
5  Rdz 12.
6  Rdz 25,25.

Z dzieła św. Augustyna: De Catechizandis redibus
Przekład: ks. Władysław Budzik
Wydanie: Jan Jachowski, Poznań 1929

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz