sobota, 19 listopada 2011

Groza, dół i sidło

   Na mieszkańca ziemi jest groza i dół, i sidło. Nie umykaj więc przed krzykiem grozy, bo wpadniesz w dół. A jak jesteś w dole, to się z niego nie wydostawaj, bo się w sidła zamotasz (Iz 24,17-18). Ponieważ jesteś mieszkańcem ziemi, która jest splugawiona, czeka cię ciągła groza, dół i sidło. Ciągle grzechu się tu musisz lękać i napaści wroga. Dlatego jest na ciebie groza. Masz na sobie ziemskie ciało, a ono ciągle ciągnie ku marności i wstępuje w ból. Dlatego jest na ciebie dół. Dusza twoja ciągle jest związana z wyobrażeniami i językami tego świata. Dlatego jest na ciebie sidło. Groza na twe ciało! Dół na twoją duszę! Sidło na twe słowa!
   Tutaj przed tym nie uciekniesz. Spójrz na to szczerze i nie umykaj przed krzykiem grozy, bo on zawsze jest właściwy ciału. Jeśli spróbujesz umknąć przed krzykiem grozy, doświadczysz tylko bólu – wpadniesz w dół. Kto ucieka przed swym strachem i nie stawia wrogowi czoła, prędzej czy później się potyka, wpada w dół i dostaje razy. Kto jest w ciągłej gotowości, ten przeskakuje nad dołami i odpiera każdą napaść. Czuj więc grozę, a nie wpadniesz w dół.
   Jeśli zaś już wpadniesz, czego uniknąć nie możesz, bo ta ziemia pełna jest wybojów, to nie próbuj z dołu się wydostać. To jest twoje środowisko. Spójrz na to szczerze i nie wydostawaj się z dołu, bo on zawsze jest właściwy duszy. Jeśli spróbujesz się stamtąd wydostać, uwikłasz się tylko w świat urojeń i kłamstw – w nierzeczywiste sny, otoczony zgiełkiem oszukańczych głosów. Kto od smutku próbuje się uwolnić, zostaje złapany w sidła marzeń i majaczeń. Kto trwa w smutku i zostaje w dole, ten pozostaje wolny w swoim środowisku i nie wpada w sidła. Bądź więc w dole, a się nie zamotasz w sidła.
   Upusty otworzą ci się w górze i podwaliny ziemi się zatrzęsą (Iz 24,18). Jasne poznanie spłynie na twe czoło i ucieszy serce. Ciało zostanie poruszone i ożyje z martwych. To, co ziemskie rozpadnie się w drobne kawałki, to ciało pękając, wybuchnie, to ciało zadrgawszy, zakołysze się, to ciało mocno się będzie zataczać jak pijany i jak budka będzie się chwiało; grzech jego zaciąży nad nim, tak iż upadnie i już nie powstanie (Iz 24,19-20). Przestanie żyć ziemskie, a zacznie żyć niebiańskie. Ziemskie ciało na dół spadnie, w górę niebiańskie się wyniesie. I jak anioł Boży będziesz w niebie (Mt 22, 30).

„Wtedy rzekł: «Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Pana!» A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pana nie było w wichurze. A po wichurze – trzęsienie ziemi: Pana nie było w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pana nie było w ogniu. A po tym ogniu – szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty. A wtedy rozległ się głos mówiący do niego: «Co ty tu robisz, Eliaszu?» Eliasz odpowiedział: «Żarliwością zapłonąłem o Pana, Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze, a Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie»” (1 Krl 19,11-14).

„Serce roztropnych w smutku i niewoli
Obiera mieszkać, głupie – radość woli”.

Z Eklezyjastesa w przekładzie Stanisława Herakliusza Lubomirskiego (Koh 7,4).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz