3.
Zarzut
Mój
Boże,
i mój
Jezu,
mój
Panie,
i mój
Chryste,
moja
Siło,
i moje
Zbawienie,
słyszę Cię, i słucham Cię, gdy ganisz swych Uczniów,
za ganienie tych, którzy przyprowadzili do Ciebie dzieci; mówisz,
Pozwólcie
małym dzieciom przychodzić do mnie.1
Czyż
jest większe dziecko od tego, jakim jestem teraz ja? Nie umiem
powiedzieć razem ze sługą Jeremiaszem,
Panie,
jestem dzieckiem i nie umiem mówić;2
lecz, O
Panie,
jestem dzieckiem ssącym, i nie umiem jeść, dzieckiem raczkującym,
i nie umiem chodzić; jakże mam do Ciebie przyjść? Gdzież mam do
Ciebie przyjść? Do tego łoża? Mam też ową słabą i dziecinną
upartość, nie umiem siadać prosto, a jeszcze wzdrygam się z
pójściem do łóżka; czy znajdę Cię w łóżku? Och, czy zawsze
tak robiłem? Łoże zwyczajnie nie jest Twoją Sceną,
Twoim Nastrojem:
Panie,
czy mnie nie oskarżasz, czy nie wypominasz mi, moich dawnych
grzechów, kiedy kładziesz mnie na tym łożu? Czy to nie
powieszenie człowieka u jego własnych drzwi, składać go chorym na
jego własnym łożu chuci? Kiedy łajesz nas przez Twego Proroka
za
wylegiwanie się w łożach
z Kości Słoniowej,3
czy nie wyładowuje się Twój gniew; zanim nie zamienisz naszych łóż
z Kości Słoniowej,
w łoża z Hebanu?
Dawid przysięga
na Ciebie, że
nie pójdzie do swego łóżka, zanim nie zbuduje Tobie domu.4
Wejść do łóżka, oznacza siłę, i obiecuje ulgę; lecz kiedy
mówisz, że rzucisz
Jezabel na łoże,5
sam dajesz na to odpowiedź, nazywasz łoże Utrapieniem,
wielkim Utrapieniem:
Jakże mają przyjść do Ciebie ci, których przybiłeś do ich
łoża? Jesteś w Zgromadzeniu,
i w opuszczeniu: gdy sługa Centuriona
leżał
chory w domu, jego Pan
z chęcią przyszedł do Chrystusa;6
chory człowiek nie mógł. Ich przyjaciel leżał chory od
Porażenia,
a czterech szczodrobliwych ludzi z chęcią przyprowadziło go do
Chrystusa;7
on nie mógł przyjść. Matka żony Piotra
leżała
chora od gorączki, a Chrystus
do niej przyszedł; ona nie mogła przyjść do Niego. Moi przyjaciele mogą
zaprowadzić mnie do Ciebie do domu, w swych modlitwach na
Zgromadzeniu;
Ty musisz przyjść do mnie do domu w nawiedzeniu Twego Ducha,
i w pieczęci Twego Sakramentu:
Ale kiedy rzucony jestem na to łoże, moje zwiotczałe mięśnie są
żelaznymi okowami, a te cienkie prześcieradła, żelaznymi drzwiami na mnie;
Ja zaś, Panie,
pokochałem mieszkanie w Twoim domu, i miejsce, w którym spoczywa
Twoja chwała:8
Leżę tu, i mówię, Błogosławieni,
którzy mieszkają w Twoim domu;9
lecz nie umiem powiedzieć, Wejdę
do Twego domu;10
mogę powiedzieć, W
bojaźni Twojej oddawał będę cześć Twemu świętemu Przybytkowi,
lecz nie umiem powiedzieć, w
Twoim świętym Przybytku:
i, Panie,
pożera mnie, gorliwość o Twój Dom,11
tak szybko, jak moja gorączka; to nie Upór,
jako że przyszedłbym, ale jest to Wykluczenie,
nie wolno mi. Lecz Panie,
Tyś Panem
Zastępów,
i kochasz Działanie;
Czemuż odwołujesz mnie od mego powołania? W
grobie nikt Cię nie będzie chwalił;
W drzwiach grobu, w tym łożu chorego, nikt nie usłyszy gdy Ciebie
chwalę: Nie otwarłeś moich warg, aby moje usta mogły Tobie
głosić
Twoją chwałę, ale by moje wargi mogły głosić
Twoją chwałę wcześniej. Jednak przejął mnie lęk Twoich Apostołów,
że
głosząc naukę innym, sam mam być wyrzutkiem;12
i przeto jestem zrzucony, żebym nie stał się wyrzuconym;
Ty mógłbyś chwycić mnie za głowę, jak uczyniłeś Habakukowi,13
i tak byś mnie prowadził; Wozem,
jak uczyniłeś Eliaszowi,
i tak byś mnie prowadził; ale Ty prowadzisz mnie swoją drogą
osobistą, drogą którą prowadziłeś Twego Syna,
który pierwszy leżał na ziemi,
i się modlił, i miał wtedy swoje Wyniesienie,
jak sam nazwał swoje Ukrzyżowanie,
i pierwszy zstąpił
do piekła,
i miał wtedy swoje Wniebowstąpienie.
Jest jeszcze inny Postój
(w istocie raczej nie ma postojów,
ale rozpłaszczenia)
niższy niż to łoże; jutro mogę być położony jedno Piętro
niżej, na Podłodze,
obliczu ziemi, i następnego dnia na jeszcze innym Piętrze, w
grobie,
łonie Ziemi: Jak na razie Bóg zawiesza mnie między Niebem
a
Ziemią, jakby Meteor;
i nie jestem w Niebie, bo ziemskie ciało mnie upycha, ani nie jestem
w Ziemi, bo Niebiańska Dusza
mnie
utrzymuje. A to Twoje własne Prawo, O Boże, że jeśli
człowiek zostanie uderzony przez innego, tak że pozostaje w swoim
łożu, chociaż nie umarł, ten, który go zranił, musi zadbać o
jego leczenie, i mu wynagrodzić.14
Twa
ręka wbija mnie w to łoże; i dlatego gdy znowu wstanę, będziesz
moim wynagrodzeniem, przez wszystkie dni mego życia, czyniąc pamięć
tej choroby pożyteczną dla mnie, a jeśliby moje ciało upadło
jeszcze niżej, zabierzesz moją duszę
z
tej łaźni, i przedstawisz ją swemu Ojcu, obmywaną raz po raz,
raz po raz, Twymi własnymi łzami,
Twym własnym potem,
Twą własną krwią.
Przypisy:
1 Mt
19,13. [Właściwie 19,14; Biblia Tysiąclecia: „Dopuśćcie
dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do mnie”. Przyp. tłum.]
2 Jr
1,6. [Biblia Tysiąclecia: „Ach, Panie Boże, przecież nie umiem
mówić, bo jestem młodzieńcem!”]
4 Ps
132,3. [Biblia Tysiąclecia (Ps 132,3. 5): „nie wstąpię na
posłanie mego łoża,
...póki nie
znajdę miejsca dla Pana,
mieszkania –
Mocnemu Jakuba”.]
6 Mt
8,6.
8 Ps
26,8. [Biblia Tysiąclecia: „Panie, miłuję dom, w którym
mieszkasz,
i miejsce, gdzie
przebywa Twoja chwała”.]
9 Ps
84,4 [Biblia Tysiąclecia (Ps 84,5): „Szczęśliwi, którzy
mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie Cię
wychwalają”.]
11 Ps
69,9. [Właściwie: 69,10]
12 1
Kor 9,27.
14 Wj
21,18. [Biblia Tysiąclecia (Wj 21,18-19): „Kto
by w kłótni uderzył bliźniego kamieniem albo pięścią, ale go
nie zabił, tylko zmusił do pozostania w łóżku, to (…) dołoży
starań, żeby go wyleczyć”.]
Przekład z angielskiego: Jakub Szukalski
Źródła:
John Donne, Devotions Vpon Emergent Occaſions, and ſeuerall ſteps in my Sicknes, London 1624
John Donne, Devotions Upon Emergent Occasions, Cambridge 1923
Przekład z angielskiego: Jakub Szukalski
Źródła:
John Donne, Devotions Vpon Emergent Occaſions, and ſeuerall ſteps in my Sicknes, London 1624
John Donne, Devotions Upon Emergent Occasions, Cambridge 1923
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz