czwartek, 18 lutego 2016

Dopust

Kiedy Judasz już postanowił, a zły duch szarpał go ku zbrodni, nie dając spokojnie siedzieć przy wieczerzy, sam Jezus widząc, że dla niego nie ma już odwrotu, rzekł mu: „Co czynisz, czyń szybko” (J 13,27: „Ὃ ποιεῖς ποίησον τάχιον”). I w tym nie pogwałcił Bóg woli człowieka. Dopuścił i przyspieszył nawet złe i zgubne działanie, które w ostateczności okazało się zbawiennym dla świata. Niestety, nie zbawiennym dla Judasza – tego, który ze złej woli przyczynił się do zbrodni i nie okazał potem żadnej skruchy.

A tak to zdarzenie widziała Maria Valtorta:
«Nauczycielu, kto to jest?»
A Jezus bardzo łagodnie, całując jego włosy, mówi:
«Ten, któremu podam kawałek umoczonego chleba».
I biorąc chleb jeszcze cały – a nie resztę tego, który posłużył do Eucharystii – odrywa duży kęs, macza go w sosie baranka na półmisku, wyciąga ramię nad stołem i mówi:
«Weź Judaszu. Ty to lubisz».
«Dziękuję, Nauczycielu. Tak, lubię to» – i je ten kawałek chleba, nie wiedząc, czym on jest.
W tym czasie Jan, przejęty grozą, zamyka oczy, aby nie widzieć straszliwego uśmiechu Iskarioty, który swymi pięknymi zębami zjada oskarżycielski chleb.
«Dobrze! Idź teraz, gdy cię uszczęśliwiłem – mówi Jezus do Judasza – Tutaj (kładzie bardzo silny akcent na to słowo) wszystko jest dokonane. To, co jest do zrobienia jeszcze gdzie indziej, zrób szybko, Judaszu, synu Szymona».
(Maria Valtorta, Poemat Boga-Człowieka VI, 19 (Ostatnia wieczerza), Vox Domini, Katowice 1998, s. 198)

Słowa „co czynisz, czyń szybko” powtórzyła św. Dorota, gdy poddana była męce. Oto opowieść: „A starosta grozić jej mękami począł. Ona rzekła: «Świeckiej męki i śmierci się nie boją, którzy o innych piekielnych a wiecznych mękach i śmierci wiedzą». Tedy ją zawiesić i rozciągnąć na palach kazał. I gdy ją drapać i bić poczęto, rzekła: «Co mnie łechcesz? Czyń prędzej, co czynić masz, abym tego oglądała, któregom miłością zjęta. Twoich się tych okrucieństw nie boję»”.
(Żywoty Świętych Stárego y Nowego Zakonu, ná káʒ̇dy dzień przez cáły rok, przekł.: Piotr Skarga, Kraków 1605, s. 116. Pisownia uwspółcześniona)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz