Wszelka natura jest dobra
XIII. Dobra jest wszelka
natura,1
która może stać się mniej dobra; a każda staje się mniej dobra,
gdy ulega zepsuciu. Zepsucie bowiem może nie szkodzić jej, a wtedy
ona mu nie ulega; jeżeli zaś ulega zepsuciu, ono jej szkodzi. I
jeżeli szkodzi jej, odejmuje jakąś część z jej dobroci i czyni
ją mniej dobrą. Bo gdy zepsucie wyzuje ją zupełnie z wszelkiego
dobra, to, co pozostanie w niej, nie będzie się mogło popsuć.
Wskutek tego zepsucie, nie mając już
czego odebrać, nie będzie mogło jej szkodzić. Czemu zaś zepsucie
nie może szkodzić, to nie psuje się. A dalej: natura, która nie
psuje się, jest odporna na zepsucie. A więc wynika z tego
niedorzeczny wniosek, że przez zepsucie uodporniła się przeciwko
zepsuciu. Prawdziwe zatem jest powiedzenie, że każda natura jako
natura jest dobra. Jeżeli bowiem opiera się zepsuciu, jest lepsza
od tej, która mu ulega; jeżeli zaś jest mu poddana, niewątpliwie
jest dobra, ponieważ psując się ponosi uszczerbek w dobroci.
Istnieją zaś tylko dwie kategorie natur: na jedne działa zepsucie,
wobec drugich jest bezsilne. A więc wszystkie natury są dobre.
Przez naturę zaś rozumiem to, co zazwyczaj nazywamy także
substancją. Wobec tego każdy byt jest albo Bogiem, albo pochodzi od
Boga, ponieważ każde dobro albo jest Bogiem, albo pochodzi od Boga.
37. Ustaliliśmy te
prawdy, które mają posłużyć nam jakby za punkt wyjścia w
rozumowaniu. A teraz uważaj, co powiem. Każdej rozumnej naturze,
obdarzonej władzą wolnej woli, na pewno należy się pochwała,
jeżeli wytrwale cieszy się najwyższym dobrem. Trzeba chwalić
także i tę, która dąży do takiej trwałej radości. Ale musimy
ganić każdą naturę, która nie jest zjednoczona z dobrem i nie
stara się o to. I musimy ganić ją w takim stopniu, w jakim nie
dąży do tego zjednoczenia. Jeżeli więc rozumne stworzenie
otrzymuje pochwałę, nikt nie wątpi, że należy chwalić jego
Stwórcę; jeżeli wywołuje naganę, każdy przyzna, że sama nagana
stworzenia jest pochwałą oddaną Stwórcy. Przecież kiedy ganimy
je dlatego, że nie chce cieszyć się najwyższym i niezmiennym
dobrem, to jest swoim Stworzycielem, niewątpliwie głosimy chwałę
Tego, kto je stworzył. Jakże więc wielkim dobrem jest Bóg,
Stwórca wszystkiego, jak niewymownie powinny wychwalać Go i czcić
wszystkie języki i wszystkie myśli, skoro zarówno pochwały, jak
nagany, które nas spotykają, przyczyniają się do Jego chwały!
Tylko dlatego można nas ganić za oddalenie się od Niego, że
łączność z Nim jest naszym najwyższym i najpierwszym dobrem. A
dlaczego? Ponieważ On sam jest dobrem niewypowiedzianym. Jakże
można ganić Go z powodu naszych grzechów, skoro ganiąc nasze
grzechy oddajemy Mu chwałę?
38. Po co mówić?
Przecież nawet w rzeczach, które ganimy, nagana dotyka tylko tego,
co jest w nich wadliwe. A ganimy wadliwość rzeczy tylko w tym
wypadku, gdy pochwalamy jej naturę. Kiedy bowiem objaw, który
ganimy, jest zgodny z naturą, wtedy nie jest wadą. I nie to trzeba
poprawiać, co ganisz bez powodu, lecz raczej ciebie, żebyś nauczył
się ganić sprawiedliwie. Jeżeli zaś to, co ganimy, jest wadą,
musi być, jako wada, sprzeczne z naturą, aby mogło zasłużyć na
naganę. Z pewnością każda wada z samej swojej istoty sprzeciwia
się naturze. Nie jest wadą, jeżeli nie szkodzi naturze. Jeżeli
zaś jako wada szkodzi naturze, jest przez to samo sprzeczna z
naturą. Niesprawiedliwie ganimy naturę, która jest zepsuta na
skutek cudzej wady a nie swojej. Trzeba zbadać, czy tamta natura nie
jest zepsuta przez swoją wadę, która potrafiła popsuć przez nią
obcą naturę. Ale czy wadliwy to nie taki, który jest zepsuty na
skutek wady? A dalej: natura, która nie jest wadliwa, jest wolna od
wady. Z pewnością zaś natura ma wadę, jeżeli jej wada doprowadza
do zepsucia inną naturę. A więc ta natura, która przez swą wadę
może popsuć także drugą naturę, pierwsza jest wadliwa i pierwsza
jest zepsuta przez swoją wadę. Stąd wniosek, że każda wada jest
sprzeczna z naturą nawet tej rzeczy, do której należy. W każdej
rzeczy ganimy nie co innego, tylko jej wadę, a istotą wady jest
sprzeczność z naturą tej rzeczy, która ją posiada. Dlatego tylko
wtedy mamy prawo ganić wadę jakiejś rzeczy, kiedy pochwalamy jej
naturę. I tylko dlatego czujemy słuszną odrazę do wady, że psuje
ona to, co podoba się nam w naturze.2
1 Terminu
„natura” używa
tu Augustyn równoznacznie ze słowem „substancja”
i określa nim byty stworzone. W dalszym ciągu niniejszego dialogu
oraz w innych dziełach (np. „O naturze dobra”)
termin ten zbliża się znaczeniowo do pojęcia istoty rzeczy.
2 Por. De moribus Manichaeorum 2 ns; P. Alfaric, dz. cyt. 508.
2 Por. De moribus Manichaeorum 2 ns; P. Alfaric, dz. cyt. 508.
Z dzieła św. Augustyna (w trzech księgach): De libero arbitrio libri tres.
Przekład: Anna Trombala.
Zamieszczono za zgodą SIW Znak sp. z o.o.Przekład: Anna Trombala.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz