czwartek, 4 lutego 2016

O wolnej woli: Księga trzecia (12)

Żaden grzech, nawet grzech wszystkich aniołów,
nie byłby zdolny naruszyć porządku

   XII–35.   Stąd wniosek: Najniższe stworzenia materialne nie byłyby pozbawione piękna doskonale zharmonizowanego z jego naturą, gdyby nawet owa dusza niższego rodzaju nie zechciała zgrzeszyć. Dusza bowiem, która może kierować całością, może także kierować jej częścią, ta zaś która ma mniejsze możliwości, nie może od razu porywać się na większe zadania.
   Doskonały lekarz leczy skutecznie także schorzenia skóry. Ale ten, kto daje skuteczne rady przeciw chorobom skóry, nie zaraz może leczyć wszystkie ludzkie choroby. I jeżeli rozum wskazuje z całą pewnością, że musi istnieć stworzenie, które nigdy nie zgrzeszyło i nie zgrzeszy, te same względy przekonują także, że to stworzenie z wolnej woli powstrzymuje się od grzechu i dobrowolnie, a nie pod przymusem, nie grzeszy.
   Przypuśćmy jednak, że zgrzeszyło – chociaż nie zgrzeszyło, tak jak to przewidział Bóg; ale przypuśćmy, że nawet ono zgrzeszyło. Przecież władza Boga, którego potęga nie da się wyrazić, wystarczyłaby do kierowania tym wszechświatem tak, żeby przyznając każdemu to, co dla niego stosowne i na co zasłużył, nie dopuścić w całym swoim państwie do najmniejszego zakłócenia piękna i harmonii. Przypuśćmy, że wszystkie anioły sprzeniewierzyłyby się przez grzech przykazaniom Boga. Wtedy byłyby możliwe dwa wyjścia. Mógłby sam Bóg w swoim majestacie kierować wszystkim w sposób doskonały i pełny porządku nie posługując się żadnymi stworzonymi w tym celu potęgami, nie dlatego jednak, żeby był niechętny istnieniu stworzeń duchowych. Przecież nawet materialne byty, znacznie niższe od grzesznych istot duchowych, wyposażył tak hojnie i dobrotliwie, że każdy musi wierzyć w Boga Stwórcę i uznać Jego prawo do niewypowiedzianej chwały, zwłaszcza gdy patrząc rozumnie na niebo i ziemię widzi we wszystkich istotach widzialnych uporządkowanie według gatunków i odpowiednie do tego proporcje i kształty.
   Przypuśćmy jednak, że doskonały porządek w świecie stworzeń wymaga, żeby najwyższe miejsce w organizacji wszechświata zajmowały potęgi anielskie z powodu doskonałości natury i prawej woli. Nawet w tym wypadku grzech wszystkich aniołów nie pozbawiłby Stwórcy aniołów środków do rządzenia swoim państwem. Bo z jednej strony Jego dobroć nie zna zniechęcenia, a wszechmoc trudności. Stworzyłby innych aniołów i umieścił na stanowiskach, które tamci opuścili przez grzech. Z drugiej strony potępione istoty duchowe, bez względu na liczbę, nie mogą umniejszyć porządku, w którym wszyscy godni kary znajdują miejsce odpowiednie dla siebie i harmonizujące z ogólnym pięknem. Dokądkolwiek więc skierujemy myśl, przekonujemy się, że należy się niewypowiedziana chwała Bogu, jako najlepszemu Stwórcy wszystkich bytów i pełnemu sprawiedliwości rządcy.
   36.   A wreszcie niech piękno stworzenia kontemplują ci, którzy z Bożej łaski umieją je widzieć, tych zaś, których na to nie stać, nie próbujmy namawiać, aby wpatrywali się w rzeczy niewyrażalne. Ale z powodu gadaniny pewnych ludzi słabych czy podstępnych, zastanówmy się przynajmniej pokrótce nad tym wielkim zagadnieniem.1

1  W wywodzie tym Augustyn przeciwstawia się twierdzeniom manichejczyków, dla których świat materialny był zły w swej istocie, stanowił antytezę Boga. Por. De moribus Manichaeorum 7-9; Opus imperf. contra Iulianum 3, 206; De civitate Dei 14, 2, 1.

Z dzieła św. Augustyna (w trzech księgach).
Przekład: Anna Trombala.
Zamieszczono za zgodą SIW Znak sp. z o.o.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz