wtorek, 23 sierpnia 2016

(24) Cztery Ewangelie i Poemat Boga-Człowieka: Piotr

   I [Andrzej] przyprowadził go do Jezusa. A Jezus, wejrzawszy na niego, powiedział: Ty jesteś Szymon, syn Jana; ty będziesz nazywał się Kefas – to znaczy: Piotr. (J 1,42)

   [Ἀνδρέαςἤγαγεν αὐτὸν πρὸς τὸν Ἰησοῦν. ἐμβλέψας αὐτῷ ὁ Ἰησοῦς εἶπεν· σὺ εἶ Σίμων ὁ υἱὸς Ἰωάννου, σὺ κληθήσῃ Κηφᾶς, ὃ ἑρμηνεύεται Πέτρος. (J 1,42)

   Jezus wchodzi do małego pomieszczenia. Na progu stoi Jan, Jakub oraz Piotr z Andrzejem.
   «Pokój niech będzie z wami – mówi Jezus. Dodaje: – Oto człowiek, który, aby być sprawiedliwym, potrzebuje powstrzymywania się od osądzania, zanim nie zasięgnie informacji, który jednak potrafi uznać szczerze swe błędy. Szymonie, chciałeś się ze Mną zobaczyć? Oto jestem. A ty, Andrzeju, dlaczego nie przyszedłeś wcześniej?»
   Dwaj bracia patrzą na siebie zakłopotani. Andrzej szepcze:
   «Nie miałem śmiałości».
   Piotr cały czerwony nic nie mówi. Słyszy Jezusa mówiącego do jego brata: «Czy to zło pójść [ze Mną]? Należy jedynie nie mieć śmiałości w czynieniu zła».
   Na te słowa Piotr reaguje szczerze: «To z powodu mnie pozostał. Chciał mnie zaraz zaprowadzić do Ciebie. Ale ja... to ja powiedziałem... Tak, powiedziałem: „Nie wierzę w to”, i nie chciałem. Och! Teraz jest [ze mną] lepiej».
   Jezus uśmiecha się i mówi:
   «Ze względu na twą szczerość cię kocham».
   «Ależ ja... ja nie jestem dobry. Nie jestem zdolny uczynić tego, o czym mówiłeś w synagodze. Jestem popędliwy i kiedy ktoś mnie obrazi... Ech! Jestem chciwy i lubię mieć pieniądze... A sprzedając ryby, och! Nie zawsze jestem... nie zawsze jestem uczciwy. I jestem nieuczony. Niewiele mam czasu, aby chodzić za Tobą, by mieć światło. Jak to zrobić? Chciałbym być taki, jak mówisz... ale...»
   «To nie trudne, Szymonie. Znasz trochę Pisma? Tak? Pomyśl więc o proroku Micheaszu. Bóg pragnie od ciebie tego, o czym mówi Micheasz. On nie żąda od ciebie, abyś wyrwał sobie serce lub złożył ofiarę z najświętszych uczuć. Nie, On nie prosi cię o to w tym momencie. Pewnego dnia Bóg nie będzie cię musiał o to prosić, a ty sam oddasz to Bogu. W oczekiwaniu na to, że słońce uczyni z ciebie – który jesteś zaledwie kruchym kiełkiem – palmę mocną i wspaniałą, prosi cię na razie o następującą rzecz: o praktykowanie sprawiedliwości, miłości i miłosierdzia, o przyłożenie się do podążania za twoim Bogiem. Dołóż starań, aby to uczynić, a przeszłość Szymona zostanie wymazana. Staniesz się nowym człowiekiem, przyjacielem Boga i Jego Chrystusa. Nie będziesz już Szymonem, lecz Kefasem, solidną Skałą, na której się wesprę».
   «To mi się podoba! Rozumiem. Prawo, to jest to... To jest to... Nie potrafię już go tak zachowywać, jak wykładają je rabini!... Ale tak jak Ty je wyjaśniasz – tak. Wydaje mi się, że to osiągnę. Ty mi pomożesz. Pozostajesz w tym domu? Znam jego właściciela».
   «Zostaję tu, ale pójdę wkrótce do Jerozolimy. Potem będę nauczał w [całej] Palestynie. Po to przyszedłem. Jednak będę tu często przychodził».
   «Przyjdę Cię słuchać. Chcę być Twoim uczniem. Trochę światła pomoże mojej głowie».
   «Twemu sercu, Szymonie, przede wszystkim – twemu sercu. A ty, Andrzeju, nic nie mówisz?»
   «Słucham, Nauczycielu».
   «Mój brat jest nieśmiały».
   «Stanie się lwem. Zapada noc. Niech Bóg was błogosławi i da wam dobry połów. Idźcie».
   «Pokój z Tobą». (II, 10: 13 października 1944. A, 3779-3794)

   Gesù esce sulla piazzetta. Sulla porta sono Giovanni e Giacomo con Pietro e Andrea.
   «La pace sia con voi» dice Gesù e aggiunge: «Ecco l'uomo che, per esser giusto, ha bisogno di non giudicare senza prima conoscere. Ma che però è onesto nel riconoscere il suo torto. Simone, hai voluto vedermi? Eccomi. E tu, Andrea, perché non sei venuto prima?».
   I due fratelli si guardano imbarazzati. Andrea mormora: «Non osavo...».
   Pietro, rosso, non dice nulla. Ma, quando sente che Gesù dice al fratello: «Facevi del male a venire? Solo il male non si deve osare di farlo», interviene schietto: «Sono stato io. Lui voleva condurmi subito da Te. Ma io... io ho detto... Si. Ho detto: "Non ci credo", e non ho voluto. Oh! ora sto meglio!...»
   Gesù sorride. E poi dice: «E per la tua sincerità Io ti dico che ti amo».
   «Ma io... io non sono buono... non sono capace di fare quello che Tu hai detto nella sinagoga. Io sono iracondo, e se qualcuno mi offende... eh!... Io sono avido e mi piace aver denaro... e nel mio mercato di pesce... eh!... non sempre... non sempre sono stato senza frode. E sono ignorante. E ho poco tempo da seguirti per avere la luce. Come farò? Io vorrei diventare come Tu dici... ma...»
   «Non è difficile, Simone. Sai un poco la Scrittura? Sì? Ebbene, pensa al profeta Michea. Dio da te vuole quello che dice Michea (Michea 6, 8). Non ti chiede di strapparti il cuore, né di sacrificare gli affetti più santi. Per ora non te lo chiede. Un giorno tu, senza richiesta da Dio, darai a Dio anche te stesso. Ma Egli attende che un sole e una rugiada, di te, filo di erba, abbiano fatto palma robusta e gloriosa. Per ora Egli ti chiede questo: praticare giustizia, amare la misericordia, mettere ogni cura nel seguire il tuo Dio. Sforzati a fare questo, e, il passato di Simone sarà cancellato e tu diverrai l'uomo nuovo, l'amico di Dio e del suo Cristo. Non più Simone. Ma Cefa. Pietra sicura a cui mi appoggio».
   «Questo mi piace! Questo lo capisco. La Legge è così... è così... ecco, io quella non la so più fare come l'hanno fatta i rabbini!... Ma questo che Tu dici, sì. Mi pare che ci riuscirò. E Tu mi aiuterai. Stai qui di casa? Conosco il padrone».
   «Qui sto. Ma ora andrò a Gerusalemme e poi predicherò per la Palestina. Sono venuto per questo. Ma verrò qui sovente».
   «Io verrò a udirti ancora. Voglio esser tuo discepolo. Un poco di luce entrerà nella mia testa».
   «Nel cuore soprattutto, Simone. Nel cuore. E tu, Andrea, non parli?».
   «Ascolto, Maestro».
   «Mio fratello è timido».
   «Diverrà un leone. La sera scende. Dio vi benedica e vi dia buona pesca. Andate».
   «La pace a Te». (1, 49)

Przekład polski Ewangelii: Biblia Tysiąclecia, wyd. V, Pallottinum, Poznań 2007 (Mt, Mk, Łk: tłum. o. Walenty Prokulski TJ; J: tłum. ks. Jan Drozd SDS)

Zapis grecki: wyd. Nestle-Aland 28

Przekład polski Poematu Boga-Człowieka napisanego przez Marię Valtortę: Ewa Bromboszcz (I-IV, VI-VII), ks. Michał Kaszowski (V), Vox Domini, Katowice (I: bez roku, II: 2010, III, cz. 1-2: 2000, cz. 3-4: 2002, IV, cz. 1-2: 2003, cz. 3-4: 2004, cz. 5-6: 2005, V: 2000, VI: 1998, VII: 1999)

Zapis włoski: Maria Valtorta, L’Evangelo come mi e' stato rivelato, Edizioni Paoline, Pisa 2001

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz