sobota, 20 sierpnia 2016

Początkowe nauczanie katechizmu: Część pierwsza (9)

IX.

13   Bywają również tacy, którzy przyszli ze szkół zwyczajnych, uczyli się gramatyki i wymowy, ale nie możesz ich liczyć ani do nieoświeconych ani do owych wysoko uczonych, wyćwiczonych umysłowo na zagadnieniach wielkiego znaczenia. A zatem tym, którzy swoją wymową zdają się przewyższać innych ludzi, przybywającym do ciebie, aby się stać chrześcijanami, o tyle obszerniejszych wiadomości, niż tamtym niepiśmiennym, udzielić powinniśmy, że pilnie upomnieć ich wypada, by przyobleczeni w chrześcijańską pokorę, nauczyli się nie lekceważyć unikania odtąd w tem, co poznać mają, obyczajowych błędów bardziej niż językowych, tudzież by do czystego serca nie odważyli się przyrównywać wyćwiczonego języka, którego wartość nawet wyżej cenić przywykli.
   Szczególnie zaś z naciskiem pouczyć ich należy, by słuchali Pisma, nie przykrząc sobie posilnego słowa, że nie jest napuszyste; niech też nie sądzą, że podpadających pod [s. 20>] zmysły zasłonach spowite i zakryte zdania lub czyny ludzkie, które z tych ksiąg się odczytuje, nie mogą być rozwinięte i otworzone dla zrozumienia, lecz, że tak je trzeba przyjmować, jak brzmią wyrazy; wreszcie o samejże korzyści z tej tajności, bo stąd też tajemnice się nazywają; jakie mają znaczenie kryjówki zagadnień dla zaostrzenia miłości prawdy i dla otrząśnięcia się z nudnego odrętwienia, to z samego doświadczenia należy takim udowodnić w ten sposób, że z tego, co niejako pod ręką położone i niewiele zajmowało, przez rozwiązanie jakiejś alegorji – wydobędziemy dla nich przykład.1 Dla tych bowiem bardzo pożytecznie jest wiedzieć, że myśli tak należy stawiać ponad słowa, jak ducha wyżej się stawia niż ciało. I stąd tak powinni woleć, by słyszeli prawdziwsze niż poprawniejsze mowy, jak wolą mieć roztropniejszych, niż piękniejszych przyjaciół.
   Niechże też wiedzą, że niemasz głosu do Bożych uszu, oprócz wzniesienia ducha. Przez to bowiem nie będą się wyśmiewać, jeśli czasem zauważą, że niektórzy przełożeni i słudzy Kościoła przy wzywaniu Boga popełniają błędy, czyto przeciw czystości języka i zasadom gramatycznym, czyto że słów wygłaszanych nie rozumieją i mieszają różnicę ich znaczeń. Nie, żeby tego wcale nie trzeba było poprawiać, by lud na to, co jasno zrozumiał, mógł odpowiadać: Amen. Ale jednak delikatnie mogą na to nie zważać ci, którzy się nauczyli, że jak wygłoszeniu w świeckiej mowie, tak zamiarowi w kościelnej błogosławimy. Przeto owa świecka może [s. 21>] nieraz cieszyć się błogą sławą, ale jednak nigdy nie nazwiemy jej błogosławieństwem. O tym zaś sakramencie,2 który mają przyjąć, wystarczy, by roztropniejsi usłyszeli, co on oznacza, tym zaś, którzy wolniej pojmują, nieco w dłuższych słowach i podobieństwach należy rzecz dokładniej przedstawić, aby nie lekceważyli tego, co zewnętrznie widzą.

IX. W jaki sposób postępować z tymi, którzy zwyczajne mają wykształcenie. Głosem do Bożych uszu jest wzniesienie ducha.
1  Uzupełnieniem tych słów sa następujące uwagi św. Augustyna w dziele: De Doctrina Christiana II, 6: „Nikt nie wątpi, że chętniej poznajemy wszystko przez podobieństwa i że to, czego z trudem szukaliśmy, o wiele milej znajdujemy. Ci bowiem, którzy wcale nie znajdują tego, czego szukają – tacy cierpią głód; ci znów, którzy wcale nie szukają, bo mają wszystko pod ręką gotowe, gnuśnieją wśród znudzenia. W obydwu zatem wypadkach należy strzec się, by nie zachorować. Wspaniale więc i zbawiennie tak Duch Święty przystosował Pismo św., żeby w niem przez miejsca jaśniejsze zabezpieczyć przed głodem, a przez ciemniejsze usunąć znudzenie. Albowiem nic innego w tych ciemnych nie wykrywamy, coby nie znajdowało się gdzieindziej wypowiedziane w najzupełniej jasny sposób”.
2  Mowa tu jest o poprzedzających Sakrament Chrztu św. obrzędach, n. p. o znaczeniu znakiem krzyża, podawaniu soli, które to obrzędy należące do Chrztu, zwano również sakramentami w szerszem znaczeniu.

Z dzieła św. Augustyna: De Catechizandis redibus
Przekład: ks. Władysław Budzik
Wydanie: Jan Jachowski, Poznań 1929

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz