niedziela, 13 listopada 2011

Modlitwa Pańska

   Kim jest nasz ojciec? Każdy człowiek ma jednego ojca. Nie ma takiego, który miałby dwóch. Jednak każdy ma innego ojca. Ci, co mają tego samego są nazywani braćmi albo siostrami. Wobec tego, o jakim ojcu możemy wszyscy zgodnie powiedzieć: „nasz ”? O tym, który jest w niebie – o niewidzialnym Ojcu, z którego wszystko wzięło swój początek. Niebo jest wieczne i jasne. Z niego bierze początek wszystko. Ono jest królestwem Ojca. On sam jest zaś nazywany Ojcem, bo daje początek wszystkiemu.
   Ale jakie jest właściwe imię tego Ojca? On sam powiedział o sobie przed Mojżeszem, że jest, którym jest. Zatem to On – Ten, który jest Kimś i wobec którego wszystko inne to nic. Nie ma bycia poza jednym Bogiem. Dlatego też ponad Tym, Który Jest nie stawiaj niczego innego. Ten który jest Kimś, ma pierwszeństwo nad wszystkim. Wysławiaj to imię, które jest niewysłowione. Ono jest dźwiękiem, który dźwięczy w sercu.
   Kto sławi to święte imię, do tego przychodzi jego świetność. Jest ona pełnią panowania nad tym, co ziemskie i niebiańskie. Kto przyjmuje na siebie imię Boże dostaje w dziedzictwo jego królestwo i władzę. Otrzymuje wszelkie znamiona Syna Bożego, składne i ładne – piękno niewymowne.
   Sław więc imię, wyświęcaj je jako najwspanialsze, a wtedy się nim napełnisz. Kiedy imię stanie się w tobie widzialne i doskonałe, wola Boża się spełni. Wola Boża jest taka, aby każdy bez wyjątku przyjął na siebie niebiańskie dziedzictwo i stał się synem Bożym – tym, który uczestniczy w pełni rozkoszy Dobra. Dlatego módl się, aby spełniła się wola Boża, tak na ziemi, jak w niebie. Niech wzory niebiańskie zostaną nałożone na tło ziemskie. Niech wszystko stanie się w pełni.
   Aby zaś stało się w pełni, proś Boga, by karmił ciebie
niebiańskim pokarmem. Proś więc, aby dał ci na co dzień tego, co do życia konieczne i niczego ponad miarę. A więc, aby dał ci światła, bo światło to życie.
   Kto chce więcej albo też nie przyjmuje tego, co do życia konieczne, staje się zatrutym albo martwym. Dlatego módl się, aby Bóg odpuścił to tobie i sam odpuszczaj to innym, żebyś się nie struł i nie umarł. Przez odpuszczanie innym, zostanie odpuszczone i tobie. Nie można być puszczonym, skoro samemu się nie puści.
   Nie trzymaj się więc niczego i puść. Błyskotki kuszą oczy, ale nie da się ich zatrzymać. Kto próbuje to zrobić, narażony jest na porażkę. Proś Boga, aby uchronił cię od takiego prowadzenia i wiódł cię drogą prostą – aby objawił ci swą łaskawą twarz.
   Zaś dla wszystkiego co złe niech Bóg okaże twarz groźną i wybawi nas od tego. Co złe? Grzechy takie, jak gniew, chciwość, pycha, lenistwo, zazdrość, nieczystość i łakomstwo.
Tak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz