czwartek, 17 listopada 2011

Marność ziemi

   Żałośnie wygląda ziemia, marnieje; świat opada z sił, niszczeje; niebo wraz z ziemią się wyczerpują. Ziemia jest plugawiona przez swoich mieszkańców, bo gwałcą prawa, przestępują przykazania. Dlatego ziemię zżera przekleństwo, a jej mieszkańcy pokutują; dlatego się przerzedzają mieszkańcy ziemi i mało ludzi zostaje.
   Młode wino pite jest w smutku, winnica podupada, ludzie wesołego serca wzdychają. Wesołość bębenków ustaje, wrzawa hulających ucicha, wesoły dźwięk cytr milknie. Nie piją wina wśród pieśni, piwo gorzknieje pijakom. Miasto chaosu się burzy, dom każdy zamykany jest od wejścia. Na ulicach narzeka się na brak wina. Wszelka radość znika, wesele uchodzi z ziemi. Tylko pustka zostaje w mieście i brama rozbita w kawałki. Bo tak jest pośrodku ziemi pomiędzy narodami, jak przy otrząsaniu oliwek, jak z ostatkami winogron po winobraniu (por. Iz 24,4-13).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz