środa, 29 kwietnia 2015

O wolnej woli: Księga pierwsza (12)

   XII – 24.   Ale pod żadnym warunkiem nie zgodzę się, żebyś odkładał wyjaśnienie – jeżeli cię stać na nie – tego, co mnie najbardziej niepokoi. Dlaczego mianowicie tego rodzaju dotkliwe kary ponosimy my, bez wątpienia niemądrzy, którzy nigdy nie posiadaliśmy na tyle mądrości, żeby można było powiedzieć, że słusznie cierpimy, ponieważ porzuciliśmy szczyty cnoty i wybraliśmy służbę pod władzą namiętności?
   A. Tak o tym mówisz, jakbyś wiedział z całą pewnością, że nigdy nie byliśmy mądrzy. Nie sięgasz bowiem poza chwilę, w której narodziliśmy się do ziemskiego życia. Ale wobec tego, że mądrość jest własnością duszy, wyłania się ważne zagadnienie, wielka tajemnica, wymagająca osobnego rozważenia: czy dusza przed połączeniem z ciałem prowadziła jakieś inne życie i czy był taki czas, kiedy żyła mądrze.1 To jednak nie przeszkadza, żeby wyjaśnić w miarę możności zagadnienie, które rozpatrujemy obecnie.

Czym jest dobra wola

   25.   Pytam cię mianowicie, czy mamy jakąś władzę chcenia.
   E. Nie wiem.
   A. A chcesz wiedzieć?
   E. Tego także nie wiem.
   A. A więc nie pytaj mnie więcej.
   E. Dlaczego?
   A. Bo nie mam obowiązku odpowiadać ci, jeżeli nie chcesz wiedzieć tego, o co pytasz. Następnie, jeżeli nie chcesz dojść do mądrości, nie ma celu rozmawiać z tobą o tych sprawach. Wreszcie nie możesz być dalej moim przyjacielem, jeżeli nie chcesz dla mnie dobra. Zobacz przynajmniej, czy sam dla siebie nie chcesz szczęśliwego życia.
   E. Zgadzam się, nie można zaprzeczyć, że mamy wolę. Idź tylko dalej; zobaczymy, do jakich dojdziesz wyników.
   A. Dobrze, ale powiedz mi najpierw jeszcze to, czy masz świadomość, że posiadasz także dobrą wolę.
   E. Co to jest dobra wola?
   A. Jest to wola, dzięki której pragniemy żyć sprawiedliwie i uczciwie i dojść do najwyższej mądrości. Uważaj więc, czy nie pragniesz prawego i uczciwego życia, czy nie chcesz usilnie być mądrym i czy zaryzykujesz twierdzenie, że posiadanie takiej woli nie jest dowodem dobrej woli.
   E. Zgadzam się na wszystko i dlatego mogę przyznać, że mam nie tylko wolę, ale także dobrą wolę.
   A. Powiedz mi, proszę, jaką wartość przypisujesz tej woli. Czy uważasz, że można porównać z nią pod jakimkolwiek względem bogactwa albo dostojeństwa, albo przyjemności cielesne, albo wszystkie te rzeczy razem wzięte?
   E. Niech mnie Bóg broni od takiego bezbożnego zapamiętania!
   A. Czy więc mały to powód do radości, że mamy w duszy taką moc — mam na myśli tę właśnie dobrą wolę – w porównaniu z którą wspomniane wyżej wartości schodzą do rzędu najnędzniejszych? A przecież dla ich zdobycia ogromna większość ludzi nie cofa się przed żadnym trudem, przed żadnym niebezpieczeństwem.
   E. Trzeba cieszyć się, i to jak najbardziej.
   A. A czy sądzisz, że dla tych, którzy nie przeżywają tej radości, małą stratą jest to, że brak im tak wielkiego dobra?
   E. Przeciwnie, bardzo wielką.
   26.   A. Widzisz więc już, jak sądzę, że korzystanie lub ogołocenie z tak wielkiego i prawdziwego dobra zależy od naszej woli. Cóż bowiem tak zawisło od woli, jak właśnie sama wola?2 Kto ma ją dobrą, z pewnością posiada to, co o całe niebo przewyższa wszystkie królestwa ziemi i wszystkie cielesne rozkosze. Ten zaś, kto jej nie ma, pozbawiony jest w istocie rzeczy, która przewyższa wartością wszystkie dobra nie będące w naszej mocy, a może być nabyta jedynie i samodzielnie przez wolę. Toteż on sam uważa się za bardzo nieszczęśliwego, gdy utracił zaszczytną opinię, znaczny majątek lub jakie bądź dobra cielesne; a ty będziesz miał go za nieszczęśliwca nawet wtedy, gdyby opływał w to wszystko, gdyż przylgnął sercem do tego, co może łatwo utracić i czego nie ma, gdy chce, a brak mu dobrej woli. Nieprawda? Z nią bowiem nie można nawet porównywać tamtych rzeczy, a choć jest tak wielkim dobrem, potrzeba jedynie chcieć, aby ją posiąść.
   E. To prawda.
   A. A więc sprawiedliwie i zasłużenie spotyka taka niedola ludzi niemądrych, choćby nawet nigdy nie byli mądrymi (co zresztą jest wątpliwe i bardzo niejasne).
   E. Zgadzam się.

1  W okresie pisania pierwszej księgi dialogu O wolnej woli zagadnienie pochodzenia i preegzystencji duszy nie było przez Augustyna rozwiązane; wpływy platońskie zaznaczają się w jego poglądach bardzo silnie (por. Przeciw akademikom 2, 22; O wielkości duszy 20, 34). Zdecydowane odrzucenie teorii preegzystencji nastąpi dopiero w późniejszym okresie (por. np. De Trinitate 12, 15, 24).
2  Tekst, na który powoływali się pelagianie; por. Retractationes 1, 9, 3.
 
Z dzieła św. Augustyna (w trzech księgach).
Przekład: Anna Trombala.
Zamieszczono za zgodą SIW Znak Sp. z o.o.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz