poniedziałek, 12 grudnia 2016

Bezcelowe zło

Zło nie ma żadnego zadania do wykonania – jest niepotrzebne. Opatrzność Boża roztoczona jest nad wszystkimi, ale wielu jej nie chce i wybiera życie po swojemu, poza nią. Bóg niczemu tutaj nie jest winien. Rzeczywiście dopuszcza On zło, ale to jest zło niechciane przez Niego. Samo zło nie ma celu, ale Boskie dopuszczenie do zła cel już swój ma. Więc trzeba tu dobrze rozróżnić i zauważyć, że to nie zło ma jakiś cel, ale działanie Boże albo nawet niedziałanie ma właściwy cel (tak, nawet niedziałanie! bo w Bogu wszystko jest pięknem, doskonałością). W tym świetle zło to dla Boga błahostka, ale i cierpienie.

1 komentarz:

  1. Chociaż nie mogę przeniknąć tajemnicy dopuszczenia, ale w mojej mocy jest powiedzieć: bądź wola Twoja.

    św. Faustyna, „Dzienniczek: Miłosierdzie Boże w duszy mojej” 1237

    OdpowiedzUsuń