Myśl Boża
– jedyna doskonała – jeśli zechce i uzna to za pożyteczne,
może zstąpić i stać się Słowem w umyśle i na ustach jednego ze
swych dzieci. Ta Myśl zstępuje do tych dzieci, które są
pogardzane przez świat, bo w jego oczach są one niewykształcone,
nędzne, ograniczone i naiwne.1
Tam gdzie nie ma żadnej chwały ludzkiej, chwała Boża się
ujawnia. U tych, którzy są wzgardzeni przez świat, okazuje się
łaskawość Pana – nadprzyrodzona doskonałość Bożej Myśli,
wyrażona w Słowie.
Myśl Boża jako doskonała jest
ukryta przed człowiekiem. Bóg nie odsłania w pełni swych zamysłów
człowiekowi, bo dla niego będą one niepojęte. Zachwycony rajem,
człowiek mógłby z radości umrzeć i zostawić powłokę ludzkiego
ciała, pozostawiając świat w ciemnościach. Przygnębiony piekłem,
człowiek mógłby z cierpienia umrzeć i dostać się w otchłanie
beznadziei, gasząc światło na ziemi. Dlatego Bóg nie odsłania
wszystkiego w całej pełni. Czyni to z łaskawości.
Zamysły Boże są ukryte. Bóg odsłania je przed tymi, którym będą
one pożyteczne. Wtedy Myśl Boża zstępuje i staje się Słowem.
Słowem staje się na dwa sposoby – jako Myśl w umyśle wyrażona
i jako myśl ustami wyrażona. Myśl nabiera kształtów i staje się
Słowem w umyśle – Słowem, a więc pewnym i wyraźnym głosem w
duszy – znaczącym wskaźnikiem drogi postępowania. Myśl Boża
jest doskonała i niewzruszona, jak niebiański wzorzec. Słowo z tej
niebiańskiej myśli lepi kształty – Bożą Myśl obleka w szaty,
aby Ją przedstawić duszy, a przez duszę światu. Słowo to
odblaski Myśli – Myśl w odblasku przejawiona. W jednym czasie
jawi się w postaci dziecinnej, w innym czasie w postaci męskiej, a
jeszcze w innym – w postaci kobiecej. Niezależnie od czasów,
zawsze w pełni Myśl wyraża i objawia Piękno. Słowo tam jest
objawione, gdzie Myśl do skutku jest doprowadzona.
Tak więc w umyśle Słowo przyjmuje doskonały obraz wtedy, kiedy
myśl rozjaśnia i nadaje jej kierunek. Słowo – wyraz Bożej Myśli
– jest rozwiązaniem dla splątanych ludzkich myśli. To jest pewne
zdanie, które rozjaśnia wszelkie wątpliwości i nie zostawia
żadnych ciemności. W jednej wymagającej sprawie Bóg posyła swoje
Słowo i ono w umyśle się jawi. Tam gdzie wymóg, tam zjawia się
Bóg – dla umysłu jest to Słowo. Słowa karmią myśli, słowa
myślom kierunek nadają. Dlatego przez słowa Bóg zstępuje do
człowieka, by rozświetlić jego myśli.
Słowo
staje się też Słowem w ustach. To jest Słowo podane dla świata.
Myśli nabierają kształtu i przybierają dźwięki znajome dla
świata. Dźwięki są łącznikiem myśli między osobami. Tam gdzie
głuchość jest na Słowo, które do umysłu mówi, tam Słowo
zaczyna krzyczeć i zamknięte umysły otwiera. Tam gdzie ludzie są
zmysłowi i nie słyszą umysłem ani duchem, ale tylko uchem – dla
nich Słowo przybiera postać nową i staje się Słowem w ustach.
Słowo przez usta przemawia, by do uszu doszło. Zmysłowy słuch
pobudza myśli i puka do drzwi umysłu. Drzwi się otwierają i
przyjmują znowu słowa, które zostały zapomniane. Słowo na nowo o
sobie przypomina, ze wszystkich stron do człowieka przylatuje –
dźwięczy, puka, by obudzić ducha.
Słowo Boże
jest strawą dla ludzkich myśli. Jednych karmi bezpośrednio przez
rozjaśnienie myśli. Innych ożywia pośrednio przez przypomnienie
dźwięku myśli. Słowo jest więc światłem, bo oświeca ludzkie
myśli, i Słowo jest dźwiękiem, bo daje się słyszeć w myśli.
Mnóstwo słów w duszy się jawi i dźwięczy, ale to tylko słowa
złudne – nie mają znaczenia. Słowo Boże po tym się poznaje, że
wypełnione jest znaczeniem. Słowo więc jest też pojęciem, bo
daje się poznać myśli – jest osądem, bo daje się stwierdzić w
myśli. Tak Słowo staje się ciałem – w świetle, dźwięku i
osądzie.
1 Poemat Boga-Człowieka I, 26 (Jeszcze raz słowo wyjaśniające grzech pierworodny), Vox Domini, Katowice bez roku, s.
110.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz