poniedziałek, 13 czerwca 2016

Zaimkowy szatan

Sprawa zaimków osobowych. Chyba tylko tutaj możemy mówić o szatanie jako o osobie. Mówimy o nim, posługując się zaimkiem „on”. Ale tak samo odnosimy się do rzeczy i do niczego. Mówiąc o czymś, a nawet o niczym, używamy zaimków albo w ogóle rzeczowników w jakimś rodzaju. Żeby mówić, uosabiamy rzeczywistość. Ale czy to miałoby świadczyć o tym, że wszystko o czym mówimy jest rzeczywiście osobami?

Ta rzecz, ta książka, to pismo, ten język, to zwierzę, ten kot, ten pies, ta małpa, to nic, ten nikt, ta nicość, zaimki męskie, żeńskie, nijakie, czy one świadczą o osobowości wszystkiego?

Mówimy o tym względnie. Przypuszczamy, że wszystko staje się rzeczywistością, że wszystko staje się osobami. Dajemy takie prawo wszystkiemu, jednemu na chwilę, drugiemu na dłużej, a jeszcze innemu na wieczność. Nie mówmy więc na daremno. Oby nasze słowo nie spadło na ziemię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz