Błogosławieni
cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
(Mt 5,5)
μακάριοι
οἱ πραεῖς,
ὅτι
αὐτοὶ κληρονομήσουσιν τὴν γῆν.
(Mt 5,5)
Błogosławiony
jestem, będąc łagodny, Ziemię bowiem otrzymam w dziedzictwie!
(…)
„Błogosławiony
jestem, będąc łagodnym”.
To
może wydawać się sprzeczne z przykładami z codziennego życia, ci
bowiem, którym brak łagodności, wydają się tryumfować w
rodzinach, miastach i narodach. Czy jednak jest to prawdziwy tryumf?
Nie. To lęk trzyma w pozornej uległości tych, których gnębi
despota. Jednak w rzeczywistości to tylko zasłona, która ukrywa
wrzenie buntu przeciw tyranowi. Nie pozyskują serc swych domowników
ani współmieszkańców, ani poddanych ci, którzy są skłonni do
gniewu i despotyczni. Owi nauczyciele typu: „powiedziałem i na tym
koniec”, nie podporządkowują umysłów ani duchów swemu
nauczaniu. Wychowują jedynie samouków, ludzi, szukających klucza,
który mógłby otworzyć zamknięte drzwi mądrości lub wiedzy,
której istnienie podejrzewają, a która sprzeczna jest z tym, co
się im narzuca.
Do
Boga nie przyciągają kapłani, którzy wydają się uzbrojonymi
wojownikami rzucającymi się do dzikiego ataku, gwałtownie i w
sposób nieprzejednany, przeciwko duszom... O! Biedne dusze! Gdyby
były święte, nie potrzebowałyby was, kapłanów, by dojść do
Światła. Posiadałyby je już w sobie. Gdyby były sprawiedliwe,
nie potrzebowałyby was, sędziów, aby obawiać się wyroku
sprawiedliwości, gdyż miałyby to w sobie. Gdyby były zdrowe, nie
potrzebowałyby leczenia. Bądźcie więc łagodni. Nie zmuszajcie
dusz do ucieczki. Przyciągajcie je miłością, a łagodność jest
miłością – tak samo jak ubóstwo ducha.
Jeśli
będziecie łagodni, staniecie się dziedzicami Ziemi i oddacie Bogu
to miejsce, które należało wcześniej do szatana. Wasza łagodność
– będąca też miłością i pokorą – pokona Nienawiść i
Pychę, zabijając w duszach nikczemnego króla pychy i nienawiści.
Świat będzie wtedy należał do was, a równocześnie do Boga, bo
będziecie sprawiedliwymi uznającymi w Bogu absolutnego Pana
stworzenia. Bogu też zostanie oddana chwała, i błogosławieństwo
i przywrócone wszystko, co do Niego należy. (III
(cz. 1-2), 30: 24 maja 1945. A,
5129-5144)
Beato
me se sarò mansueto perché erediterò la Terra!
(…)
Beato
me se sarò mansueto. Ciò può parere in contrasto con gli esempi
della vita giornaliera. I non mansueti sembrano trionfare nelle
famiglie, nelle città, nelle nazioni. Ma è vero trionfo? No. E’
paura che tiene apparentemente proni i soverchiati dal despota, ma
che in realtà non è che velo messo sul ribollire di ribellione
contro il tiranno. Non possiedono i cuori dei famigliari, né dei
concittadini, né dei sudditi, coloro che sono iracondi e prepotenti.
Non piegano intelletti e spiriti alle loro dottrine quei maestri del
"ho detto e ho detto". Ma solo creano degli autodidatti,
dei ricercatori di una chiave atta ad aprire le porte chiuse di una
sapienza o di una scienza che essi sentono essere e che è opposta a
quella che viene loro imposta. Non portano a Dio quei sacerdoti che
non vanno alla conquista degli spiriti con la dolcezza paziente,
umile, amorosa, ma sembrano guerrieri armati che si lancino ad un
assalto feroce tanto marciano con irruenza e intransigenza contro le
anime... Oh! povere anime! Se fossero sante non avrebbero bisogno di
voi, sacerdoti, per raggiungere la Luce. L'avrebbero già in sé. Se
fossero giusti non avrebbero bisogno di voi giudici per essere tenuti
nel freno della giustizia, l'avrebbero già in se. Se fossero sani
non avrebbero bisogno di chi cura. Siate dunque mansueti. Non mettete
in fuga le anime. Attiratele con l'amore. Perché la mansuetudine è
amore, così come lo è la povertà di spirito. Se tali sarete
erediterete la Terra e porterete a Dio questo luogo, già prima di
Satana, perché la vostra mansuetudine, che oltre che amore è
umiltà, avrà vinto l'odio e la superbia uccidendo negli animi il re
abbietto della superbia e dell'odio, e il mondo sarà vostro, ossia
di Dio, perché voi sarete giusti che riconoscerete Dio come Padrone
assoluto del creato, al Quale va dato lode e benedizione e reso tutto
quanto è suo. (3, 170)
Przekład
polski Ewangelii: Biblia Tysiąclecia, wyd. V,
Pallottinum, Poznań 2007 (Mt, Mk, Łk: tłum. o. Walenty Prokulski
TJ; J: tłum. ks. Jan Drozd SDS)
Zapis grecki: wyd. Nestle-Aland 28
Przekład polski Poematu Boga-Człowieka napisanego przez Marię Valtortę: Ewa Bromboszcz (I-IV, VI-VII), ks. Michał Kaszowski (V), Vox Domini, Katowice (I: bez roku, II: 2010, III, cz. 1-2: 2000, cz. 3-4: 2002, IV, cz. 1-2: 2003, cz. 3-4: 2004, cz. 5-6: 2005, V: 2000, VI: 1998, VII: 1999)
Zapis włoski: Maria Valtorta, L’Evangelo come mi e' stato rivelato, Edizioni Paoline, Pisa 2001
Zapis grecki: wyd. Nestle-Aland 28
Przekład polski Poematu Boga-Człowieka napisanego przez Marię Valtortę: Ewa Bromboszcz (I-IV, VI-VII), ks. Michał Kaszowski (V), Vox Domini, Katowice (I: bez roku, II: 2010, III, cz. 1-2: 2000, cz. 3-4: 2002, IV, cz. 1-2: 2003, cz. 3-4: 2004, cz. 5-6: 2005, V: 2000, VI: 1998, VII: 1999)
Zapis włoski: Maria Valtorta, L’Evangelo come mi e' stato rivelato, Edizioni Paoline, Pisa 2001
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz