wtorek, 28 marca 2017

(54) Cztery Ewangelie i Poemat Boga-Człowieka: Błogosławieństwo sprawiedliwych

   Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. (Mt 5,6)

   Błogosławieni, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. (Łk 6,21)

   μακάριοι οἱ πεινῶντες καὶ διψῶντες τὴν δικαιοσύνην,
   ὅτι αὐτοὶ χορτασθήσονται. (Mt 5,6)

   μακάριοι οἱ πεινῶντες νῦν,
   ὅτι χορτασθήσεσθε. (Łk 6,21)

   Błogosławiony jestem, jeśli bardziej niż chleba i wina – dla nakarmienia ciała – pragnę sprawiedliwości, Sprawiedliwość bowiem mnie nasyci!
   (…)
   Błogosławiony jestem, gdy łaknę i pragnę sprawiedliwości”.
   Od chwili narodzenia aż do chwili śmierci człowiek łaknie pożywienia. Otwiera usta przy narodzeniu, by ssać pierś. W objęciach agonii otwiera wargi, by wchłonąć wytchnienie. Pracuje, aby się wyżywić. Ziemia jest dla niego jakby gigantyczną piersią, z której nieustannie ssie soki dla tego, co śmiertelne. Kimże jest człowiek? Zwierzęciem? Nie. Jest dzieckiem Boga. Na wygnaniu przez mniej lub więcej lat, lecz jego życie nie kończy się, zmieniając siedzibę.
   Jest życie w życiu, jak w orzechu znajduje się jądro orzecha. To nie łupina stanowi orzech, lecz jest nim wewnętrzne jądro. Jeśli zasiejecie łupinę orzecha, nic nie wyrośnie, lecz jeśli zasiejecie łupinę z miąższem, wyrośnie wielkie drzewo. Tak samo jest z człowiekiem. To nie ciało jest nieśmiertelne, lecz dusza. I ma być karmiona, aby doszła do nieśmiertelności, do której – dzięki miłości – doprowadzi potem także ciało w chwalebnym zmartwychwstaniu. Pokarmem dla duszy jest Mądrość i Sprawiedliwość. Pochłania się je jak wzmacniający napój i pokarm. Im bardziej się nimi żywimy, tym bardziej wzrasta święte pragnienie posiadania Sprawiedliwości i poznania Sprawiedliwości. Przyjdzie jednak dzień, w którym dusza – nienasycona w tym świętym głodzie – zostanie nakarmiona. Ten dzień nadejdzie. Bóg odda się Swemu dziecku, przystawi je bezpośrednio do Swej piersi i dziecko w Raju zostanie nasycone przez wspaniałą Matkę, którą jest sam Bóg. Już nigdy nie zazna łaknienia i odpocznie szczęśliwe na Boskiej piersi. Żadna ludzka wiedza nie dorównuje wiedzy Bożej. Ciekawość umysłu można zaspokoić, potrzeby ducha – nie. Duch odczuwa nawet obrzydzenie z powodu różnicy smaku i odwraca usta od gorzkiego sutka, woląc raczej cierpieć głód, niż przyjmować pokarm nie pochodzący od Boga.
   Nie lękajcie się, spragnieni i łaknący Boga! Pozostańcie wierni, a nasyci was Ten, który was kocha. (III (cz. 1-2), 30: 24 maja 1945. A, 5129-5144)

   Beato me se più del pane e del vino per saziare la carne avrò fame e sete di giustizia. La Giustizia mi sazierà!
   (…)
   Beato me se avrò fame e sete di giustizia. Dal momento che nasce al momento che muore l'uomo tende avido al cibo. Apre la bocca alla nascita per afferrare il capezzolo, apre le labbra per inghiottire ristoro nelle strette dell'agonia. Lavora per nutrirsi. Fa della terra un enorme capezzolo dal quale insaziabilmente succhia, succhia per ciò che muore. Ma che è l'uomo? Un animale? No, è un figlio di Dio. In esilio per pochi o molti anni. Ma non cessa la sua vita col mutare della sua dimora. Vi è una vita nella vita così come in una noce vi è il gheriglio. Non è il guscio la noce, ma è l'interno gheriglio che è la noce. Se seminate un guscio di noce non nasce nulla, ma se seminate il guscio con la polpa nasce grande albero. Così è l'uomo. Non è la carne che diviene immortale, è l'anima. E va nutrita per portarla all'immortalità, alla quale, per amore, essa poi porterà la carne nella risurrezione beata. Nutrimento dell'anima è la Sapienza, è la Giustizia. Come liquido e cibo esse vengono aspirate e corroborano, e più se ne gusta e più cresce la santa avidità del possedere la Sapienza e di conoscere la Giustizia. Ma verrà pure un giorno in cui l'anima insaziabile di questa santa fame sarà saziata. Verrà. Dio si darà al suo nato, se lo attaccherà direttamente al seno e il nato al Paradiso si sazierà della Madre ammirabile che è Dio stesso, e non conoscerà mai più fame, ma si riposerà beato sul seno divino. Nessuna scienza umana equivale a questa divina. La curiosità della mente può essere appagata, ma la necessità dello spirito no. Anzi nella diversità del sapore lo spirito prova disgusto e torce la bocca dall'amaro capezzolo, preferendo soffrire la fame all'empirsi di un cibo che non sia venuto da Dio. Non abbiate timore, o sitibondi, o affamati di Dio! Siate fedeli e sarete saziati da Colui che vi ama. (3, 170)

Przekład polski Ewangelii: Biblia Tysiąclecia, wyd. V, Pallottinum, Poznań 2007 (Mt, Mk, Łk: tłum. o. Walenty Prokulski TJ; J: tłum. ks. Jan Drozd SDS)

Zapis grecki: wyd. Nestle-Aland 28

Przekład polski Poematu Boga-Człowieka napisanego przez Marię Valtortę: Ewa Bromboszcz (I-IV, VI-VII), ks. Michał Kaszowski (V), Vox Domini, Katowice (I: bez roku, II: 2010, III, cz. 1-2: 2000, cz. 3-4: 2002, IV, cz. 1-2: 2003, cz. 3-4: 2004, cz. 5-6: 2005, V: 2000, VI: 1998, VII: 1999)

Zapis włoski: Maria Valtorta, L’Evangelo come mi e' stato rivelato, Edizioni Paoline, Pisa 2001

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz