Podczas
nadawania imienia dziecku Zachariasza i Elżbiety krewni pytają
ojca: «Co powiesz, Zachariaszu? Chcesz, by nosił twe imię,
prawda?» (Poemat Boga-Człowieka I, 38) Zadają mu pytanie słownie, a nie tak, jak jest to napisane w
Ewangelii
wg św. Łukasza, na
migi (Łk
1,62).
Po cóż pytać na migi tego, który był tylko niemy, a nie głuchy?
Ale czytamy dalej, że Zachariasz odpowiada dając znak, „że nie”
(PBC
jw.).
Pojawia
się więc owo pojęcie dawania
znaku, pokazywania czegoś na migi. Może
to nas prowadzić do wniosku, że opowieść z Ewangelii
została
(1) nieodpowiednio podana Łukaszowi, albo (2) nieodpowiednio spisana
przez Łukasza, albo (3) zmieniona przez przepisujących. Moglibyśmy
też przypuścić, że zdanie „ἐνένευον
δὲ τῷ πατρὶ αὐτοῦ τὸ τί ἂν θέλοι
καλεῖσθαι αὐτό”
(„kiwali
zaś jego ojcu, jak chciałby go nazwać”) brzmiało „ἐνένευεν
δὲ ὁ πατὴρ αὐτοῦ τὸ τί ἂν θέλοι
καλεῖσθαι αὐτό”
(„kiwał1
zaś jego ojciec, jak chciałby go nazwać”). W tym przypadku odpowiednio brzmi również użycie spójnika „i”
(„καί”)
zaraz
po tym wyrażeniu (Łk
1,63).
1 Albo
kiwnął,
ale wtedy byłby użyty wyraz ἐννένευκεν, niezbyt podobny brzemieniowo do
ἐνένευον.
Trzeba zauważyć, że mniemana postać wypowiedzi „ἐνένευεν δὲ ὁ πατὴρ αὐτοῦ...” („kiwał zaś jego ojciec...”) nie pojawia się w żadnym ze znanych rękopisów Ewangelii wg św. Łukasza. Dowód językowy o nieodpowiednim zapisie w Ewangelii jest więc mało przekonywający. O wiele bardziej mocny jest dowód znaczeniowy: Zachariasz nie był głuchy; nie było więc potrzeby, aby dawać mu znaki, gdyż słyszał dobrze. Anioł powiedział mu wcześniej: „będziesz niemy i nie będziesz mógł mówić” (Łk 1,20). Nie ma tam mowy o głuchocie Zachariasza.
OdpowiedzUsuń