środa, 31 grudnia 2014

Eklezyjastes (11)

ROZDZIAŁ XI

Mitte panem tuum super transeuntes aquas, quia post tempora multa invenies illum.

   Puść tylko chleb twój na wody ciekące:
Wrócą-ć go z zyskiem czasy nadchodzące;
Daj część, co by się i siedm, i ośm stało,
Bo nie wiesz, co się będzie złego działo,
Gdy się przepełnią obłoki wodami,
Pokropią ziemię i zleją deszczami.
Czy na południe, czy na północ padnie,
Tak leżeć będzie drzewo, jak upadnie.
Kto zbyt uważa, jeżeli wiatr wieje,
Ten nigdy ziarnem roli nie zasieje;
Kto na obłoki ustawnie poziera,
Ten urodzaju z pól nigdy nie zbiera.
Jak nie wiesz drogi, którą dusza chodzi,
I jak w brzemiennej żywocie się rodzi
Człowiek, jak spaja żyłmi i kościami,
Tak też żadnymi nie dojdziesz myślami,
Co Bóg i jako, i dlaczego sprawił,
Który sam wszystko wszechmocnie wystawił.
Rano nasienie siejże i z wieczora
W sianiu niech ręka nie ustawa spora,
Bo nie wiesz, które ziarno lepiej wznidzie,
Czy to, czy tamto. A jeśli też przydzie
Oboje oraz do równej żywności,
Tym lepszy będzie urodzaj na włości.
Zawsze jasności jest wdzięczne widzenie
I miło patrzać na słońca promienie.
Choćby się człowiek jak najdłuższym wiekiem
Cieszył, przecię ma pomnieć, że człowiekiem
Żyje śmiertelnym i że czas ciemności
Na koniec przydzie i z niem dni wieczności;
Te gdy przystąpią, a uczynki zważą,
Przeszłe się rzeczy marnością pokażą.
Więc ciesz się w twojej, młodzieńcze, młodości,
A serce twoje niech w bogobojności
Kwitnie za młodu, a chodź, gdzie-ć twe każe
Serce i co ci źrzenica pokaże.
Lecz wiedz, że wszystko to Bóg sądzić będzie
I na dekrety spraw twoich zasiędzie.
Oddal od serca gniew i zapalczywą
Myśl, a od ciała złość, duszy szkodliwą,
Rozkoszy bowiem i dzieła młodości
Wszystkie są prożne i pełne marności.

 Bardzo bogate godzinki księcia de Berry
(Les Très Riches Heures du duc de Berry):
Listopad

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz