ROZDZIAŁ
XI
Mitte
panem tuum super transeuntes aquas, quia post tempora multa invenies
illum.
Puść
tylko chleb twój na wody ciekące:
Wrócą-ć
go z zyskiem czasy nadchodzące;
Daj
część, co by się i siedm, i ośm stało,
Bo
nie wiesz, co się będzie złego działo,
Gdy
się przepełnią obłoki wodami,
Pokropią
ziemię i zleją deszczami.
Czy
na południe, czy na północ padnie,
Tak
leżeć będzie drzewo, jak upadnie.
Kto
zbyt uważa, jeżeli wiatr wieje,
Ten
nigdy ziarnem roli nie zasieje;
Kto
na obłoki ustawnie poziera,
Ten
urodzaju z pól nigdy nie zbiera.
Jak
nie wiesz drogi, którą dusza chodzi,
I
jak w brzemiennej żywocie się rodzi
Człowiek,
jak spaja żyłmi i kościami,
Tak
też żadnymi nie dojdziesz myślami,
Co
Bóg i jako, i dlaczego sprawił,
Który
sam wszystko wszechmocnie wystawił.
Rano
nasienie siejże i z wieczora
W
sianiu niech ręka nie ustawa spora,
Bo
nie wiesz, które ziarno lepiej wznidzie,
Czy
to, czy tamto. A jeśli też przydzie
Oboje
oraz do równej żywności,
Tym
lepszy będzie urodzaj na włości.
Zawsze
jasności jest wdzięczne widzenie
I
miło patrzać na słońca promienie.
Choćby
się człowiek jak najdłuższym wiekiem
Cieszył,
przecię ma pomnieć, że człowiekiem
Żyje
śmiertelnym i że czas ciemności
Na
koniec przydzie i z niem dni wieczności;
Te
gdy przystąpią, a uczynki zważą,
Przeszłe
się rzeczy marnością pokażą.
Więc
ciesz się w twojej, młodzieńcze, młodości,
A
serce twoje niech w bogobojności
Kwitnie
za młodu, a chodź, gdzie-ć twe każe
Serce
i co ci źrzenica pokaże.
Lecz
wiedz, że wszystko to Bóg sądzić będzie
I
na dekrety spraw twoich zasiędzie.
Oddal
od serca gniew i zapalczywą
Myśl,
a od ciała złość, duszy szkodliwą,
Rozkoszy
bowiem i dzieła młodości
Wszystkie
są prożne i pełne marności.
Bardzo bogate godzinki księcia de Berry
(Les Très Riches Heures du duc de Berry):
Listopad
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz