poniedziałek, 17 października 2011

Mianowanie osoby – namaszczenie

   Osobą jest się z łaski Bożej.1 Jeśli nazywam się osobą, to tylko dlatego, że ktoś mnie takim widzi. Tym kimś jest Bóg i każdy, który z Bożej łaski widzi we mnie Boże dzieło. Ja jestem niczym. To ktoś nadaje mi znaczenie. To Nadawca Znaczeń czyni ze mnie kogoś. Bóg jest we mnie sprawcą poczęcia i dokończenia. Każdy, kto poznaje zamysł Boga, ten mnie widzi jako kogoś, choć ja w istocie jestem niczym. Dopiero w całości staję się kimś. Ja sam jestem niczym. Mnie nie ma. Jest tylko Ten, który jest. Skoro ktoś widzi we mnie kogoś, widzi we mnie Tego, który jest. Ale to nie mnie już wtedy widzi, ale Tego, który jest. Jeśli ja jestem, to tylko dzięki temu, że wyszedłem od Tego, który jest. On czyni ze mnie kogoś. Dlatego jestem na Jego podobieństwo.
   Jezus powiedział, że „jest prawym także ten, kto mówi: (…) «mnie, człowieka – biedne nic wydobyte z nicości – [Bóg] przez Swoją wolę czyni pomocnikiem w niestrudzonym dziele odtwarzania zboża, winorośli, owoców oraz w dziele zaludniania ziemi ludźmi»” (Maria Valtorta, Poemat Boga-Człowieka II, 75 (Jezus w czasie winobrania w domu Anny. Cud uzdrowienia sparaliżowanego dziecka), Vox Domini, Katowice 2010, s. 404).

1  Za łaską Boga jestem tym, czym jestem (1 Kor 15, 10).

1 komentarz:

  1. To jest czymś, co jest całkowicie w Bogu.

    Meister Eckhart, „Die deutschen Werke. Predigten” t. 2, Kohlhammer, Stuttgart, s. 615, przekład za P. Augustyniak, „Byt i nicość w myśli Mistrza Eckharta. Początki niemieckiej filozofii woli” w „Argument. Biannual Philosophical Journal” vol. 3 no. 2, Department of Philosophy and Sociology, Pedagogical University of Cracow, Kraków 2013

    OdpowiedzUsuń