Bóg
jest jedynym Zbawicielem. Imię Zbawiciel dźwięczy w każdym sercu
szukającym zbawienia. Dla chrześcijan to imię przybrało postać w
Jezusie Chrystusie z Nazaretu. Dla buddystów imię to przybrało
postać w Buddzie Siakjamunim. Dzięki wcieleniu Słowa człowiek
uwierzył, że jest Zbawiciel, i zechciał Go poznać i pójść za
Nim. Jezus odszedł, Budda odszedł,1
ale człowiek poznał nową rzeczywistość i odtąd uwierzył, że
może być zbawiony. Człowiek uwierzył w moc zbawczą i dzięki tej
wierze otworzył sobie drogę zbawienia.2
Nie miało znaczenia dla zbawienia – pod jaką postacią przyszedł
Zbawiciel. Znaczenie miało to, że był wśród nas i dzięki Niemu
uwierzyliśmy, że jest dla nas zbawienie.
Od
pojawienia się Zbawiciela zaczęło się zbawienie. Człowiek
uwierzył, że jest dla niego zbawienie. Uwierzył więc w
miłosierdzie – w Najświętszy Sakrament. Wszedł
we wspólnotę wierzących i żyjących nadzieją życia wiecznego w
miłości – wszedł do Kościoła – prawdziwego Kościoła
pielgrzymującego na ziemi w drodze do nieba – wszedł do Ukrytego
Ciała Chrystusa.
1 W swej
ziemskiej postaci.
2 To nie
znaczy, że sam sobie otworzył. To Bóg dla niego otworzył. Ale
dzięki wierze w Boga ta droga została dla niego otwarta. Własną
wiarą więc otworzył sobie drogę zbawienia. Gdyby nie wierzył i
nie zapukał do drzwi niebios, nie zostałyby one otwarte.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz