wtorek, 18 października 2011

Miłość imienna – zaczątek miłości

   Kochając cokolwiek, kochasz zarazem osoby. Choćbyś kochał tylko pojęcia albo jakieś rzeczy, jest w tym już miłość – miłość do osób. Bo pojęcia, rzeczy, to jakby imiona osób. Kochając więc imiona, kochasz osoby w zarodku. W istocie przez imiona zaczynasz kochać osoby. Bez imienności nie jesteś w stanie kochać.
   Miłość do pojęć albo rzeczy nie jest miłością nieodwzajemnianą. Pojęcia i rzeczy są żywe – są żywe w świecie osób. Osoby z imieniem odwdzięczają się miłością. Kochając imię, kochasz własność osób. Kochając własność osób, kochasz same osoby. Osoby czują, że kochasz to, co jest im właściwe – to co w nich prawdziwe. Gdy to spostrzegają, odwdzięczają się miłością. Możesz pokochać innych tylko jeśli pokochasz ich imiona.

       Dziwna miłość do imion
       niby nierzeczywista
       a znajduje swe spełnienie
       w rzeczywistości osób

       osoby są imienne
       nie pokochasz osób
       bez miłości imion

       miłość imion jest odwzajemniana
       przez imienne osoby
       pokochasz osobę
       przez to, co nią czyni
       osoba pokocha ciebie,
       gdy kochasz jej własność –
       to, co budzi ją do życia.

O Miłości najczystsza, zakróluj w całej pełni w sercu moim i dopomóż mi spełnić wolę Twoją św. jak najwierniej” (św. Faustyna, Dzienniczek 328).

Miłość imienna jest miłością najczystszą. Tutaj jeszcze osoby nie stały się skażone. Przez miłość imion widzimy to, co czyste w osobach. Widząc czystość w osobach, przywołujemy ich źródło. Powracają one wtedy do swego życia. Kochając imiona, przywracamy ludziom życie – przywracamy wiarę w początek, z którego wszyscy wyszli.

O Czystości, w Tobie moc wielka!
Na Tobie miłość opiera się wszelka.
Ty zapalasz na nowo ogień miłości
i budzisz ludzi z ich ospałości.
Ty miłość podtrzymujesz,
Żywicielko Boga,
jesteś Najlepszą Opiekunką,
Pogromczynią Wroga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz